To, że znów gramy w piątek, to docenienie wielkiego klubu i 18 tysięcy kibiców. Ale także tego, że gramy atrakcyjnie. To docenienie naszego stylu, bo na naszych meczach nikt nie może się nudzić – mówi trener Widzewa przed pojedynkiem z Lechią Gdańsk.
Nie sposób nie wrócić jeszcze do poprzedniego meczu z Jagiellonią Białystok, który Widzew zremisował 1:1 tracąc gola w samej końcówce. Powinien wygrać, bo sytuacji miał bardzo dużo, w tym rzut karny, którego nie wykorzystał Juliusz Letniowski. – To chyba rekordowy mecz w ekstraklasie pod kątem stworzonych szans. Tak jak przy okazji straty goli, tak samo trzeba do samego końca zachować koncentrację do ostatniego momentu przy okazjach bramkowych. Czasem potrzeba większej jakości, a czasem należy wybrać lepszą opcję. Stworzyliśmy bardzo dużo okazji i wielka szkoda, że nie zdobyliśmy więcej bramek. Nawet jednak, jeśli nie wykorzystujemy sytuacji, to musimy zachować pełne skupienie pod swoją bramką i wygrać 1:0 – powiedział trener Janusz Niedźwiedź.
CZYTAJ TEŻ: Zmiennik Jordiego Sancheza zawodzi w Widzewie. A czas leci
Trener Widzewa chwali jednak także swój zespół, bo jak zawsze zagrał na 100 procent. – Fantastycznie poradził sobie w ciężkich warunkach, potrafił wybiegac niemal 120 kilometrów. Ernest Terpiłowski w sprincie i na wysokich intensywnościach miał 1300 metrów. Takie same parametry miał Mato Milos. To pokazuje, jak intensywny był to mecz. Zmusiliśmy przeciwnika do wysiłku. Na koniec liczy się jednak wynik, a ten był zły – powiedział. – Ale to już historia. Nie będziemy tym żyli przez tygodnie. W piątek na Lechii będziemy mieli kolejną możliwość by wywalczyć zwycięstwo.
To trzeci mecz z rzędu, który Widzew rozegra w piątek w najlepszym czasie antenowym. W Canal+ Sport, to tzw. Wielki Piątek. I dwa kolejne – ze Śląskiem Wrocław i Legią Warszawa – też rozegrane zostaną w piątkowe wieczory. – To docenienie wielkiego klubu i 18 tysięcy kibiców. Ale także tego, że gramy atrakcyjnie. To docenienie naszego stylu, bo na naszych meczach nikt nie może się nudzić – stwierdził trener.
Najbliższy rywal Widzewa, czyli Lechia Gdańsk, radzi sobie ostatnio naprawdę dobrze. To będzie trudny mecz z drużyną, którą prowadzi Marcin Kaczmarek. Z nim Widzew wchodził do Fortuna 1. Ligi. – Już trochę z Lechią pracuje, bo od września. Zimą był czas, by trochę potrenować, wprowadzić swoją filozofię. Na pewno to zespół, który ma sporo jakość. Jest mocny w ofensywie, ale poprawił też defensywę. Dla nas to jednak kolejny przeciwnik, z którym chcemy się zmierzyć i go pokonać. Patrzymy na siebie. Musimy skorygować pewne rzeczy, które nie wyszły nam w meczach z Pogonią i Jagiellonią. Skuteczność z przodu i pełna koncentracja z tyłu. Musimy zagrać, tak jak umiemy najlepiej i wrócić z trzema punktami – uważa Niedźwiedź.
Trener cieszy się też z faktu, że do dyspozycji będzie miał pełną kadrę. Grać może też Jordi Sanchez, którego brakowało w poprzednim meczu.