Kibiców, ekspertów, dziennikarzy zadziwia forma Nacho Monsalve. Hiszpan w poprzednim sezonie nie rozegrał nawet 15 spotkań, ciągle był kontuzjowany, a gdy już pojawiał się na boisku to rzadko można go było wyróżnić. Świetnie spisał się w meczu z Puszczą Niepołomice, bo zdobył dwie bramki i zachował czyste konto, ale oprócz tego nie miał większych przebłysków. Wszystko zmieniło się w tym sezonie.
Czytaj także: Nowy napastnik ŁKS-u jest już w klubie?
Monsalve jako jedyny piłkarz ŁKS-u rozegrał wszystkie możliwe mecze. W spotkaniach z Wisłą Kraków i Arką Gdynia strzelał niezwykle ważne gole, dzięki którym łodzianie zdobyli punkty. To, że ŁKS ma najbardziej szczelną defensywę w Fortuna 1 Lidze to też w dużej mierze jego zasługa. Co się stało, że w okresie przygotowawczym wychowanek Atletico Madryt przeszedł taką przemianę?
– W poprzednich sezonach Nacho miał problemy z systematycznością w grze, bo miał bardzo dużo kontuzji. Przez tą rundę udało się przeprowadzić go bezproblemowo, dlatego mógł pokazać pełnię swoich możliwości. My trenerzy jesteśmy rozliczani z wyników, ale osobiście powtarzałem zawsze, że jestem od tego, aby pomóc zawodnikom wejść na wyższy poziom. Zawsze też mówiłem, że jeśli uda się kogoś wypromować i ktoś kogoś dostrzeże i zaproponuje mu lepszy kontrakt, a co za tym idzie grę w lepszym klubie, to ja będę mu życzył wszystkiego najlepszego, bo o to w tym wszystkim chodzi – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u w programie Piłka Meczowa.
Czytaj także: Ile transferów zrobi ŁKS?