Któryś łódzki klub będzie musiał poczekać. Argentyńczyk miał trafić do ŁKS-u, albo Widzewa, ale nie miał ze sobą potrzebnych dokumentów.
Do ciekawej sytuacji doszło w Poznaniu. Jak informuje Jakub Kowalski, dziennikarz Głosu Wielkopolskiego, na poznańskie lotnisko przyleciał Kevin Ortiz, piłkarz Rosario Central. Defensywny pomocnik nie przeszedł kontroli granicznej. Okazało się, że nie ma potrzebnych dokumentów.
Według Kowalskiego 22-latek miał z Poznania udać się do Łodzi na testy medyczne. Prawdopodobnie chodziło o Widzew, ale nie można wykluczyć ŁKS-u. Tym bardziej, że według naszych informacji, Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy aktywnie szuka wzmocnień, przed coraz bardziej realnym startem drużyny w ekstraklasie. W Widzewie mają Marka Hanouska, a w ŁKS-ie zdają sobie sprawę, że przed grą na najwyższym szczeblu rozgrywkowym trzeba będzie wzmocnić drugą linię
Ortiz to defensywny pomocnik. W tym sezonie rozegrał 12 spotkań w argentyńskiej ekstraklasie. jest wychowankiem drużyny z Rosario, ale do seniorskiej piłki wszedł dopiero na początku 2023 roku. Jak informuje Kowalski, o interesy Argentyńczyka dba ten sam agent, który sprowadził do Polski Jeronimo Cacciabue, grającego w Miedzi Legnica. Jeżeli łódzki klub rzeczywiście jest na tyle zdeterminowany, że zaprosił piłkarza na testy, prawdopodobnie poczeka i będzie chciał je przeprowadzić, gdy przyleci z dokumentami.
Z drugiej strony, piłkarz z argentyńskiej ekstraklasy, wyceniany na sześć milionów złotych i dopiero rozpoczynający karierę w seniorskiej piłce musiałby być bardzo zdesperowany, żeby przenieść się do Polski, tym bardziej do beniaminka, albo drużyny drżącej o utrzymanie. Niewykluczone, że Ortiz, w Łodzi miał przejść tylko testy, przed grą, w którymś z ligowych mocarzy.
1 Comment
Ani ŁKS ani widzewa nie stać na tak drogiego zawodnika do Warszawy przyleciałby bezpośrednio, do Lecha nie bo po co by jechał do Łodzi…zostaje Raków innych klubów nie stać na taki wydatek