Bartosz Jankowski (Łódzki Sport): Tomasz Stamirowski w rozmowie z Łódzkim Sportem podkreślał, że zarząd Widzewa ma wolną rękę w podejmowaniu wielu decyzji dotyczących działalności klubu. Docenia pan takie zaufanie od właściciela?
Michał Rydz (wiceprezes Widzewa Łódź): Na pewno tak, ale z drugiej strony jako zarząd pracujemy z właścicielem bardzo blisko. Dla mnie to oczywiście duży atut i przywilej, bo to pomaga w bieżących działaniach. Natomiast Tomasz Stamirowski jest mocno zaangażowany w bieżące działanie klubu. Razem z Mateuszem Dróżdżem z kolei stawiamy na to, by ta odpowiedzialność była przekazywana kierownikom bądź dyrektorom poszczególnych działów.
Pełni pan funkcję wiceprezesa Widzewa już od 1,5 roku. Która przerwa letnia była trudniejsza z pana punktu widzenia – obecna czy ta z ubiegłego roku?
Ciężko to porównać. Sezon 2020/2021 był trudny z wielu względów. To był nasz pierwszy sezon w I lidze. Wszyscy mieli świadomość, że pewna formuła właścicielska się wyczerpała i dużo mówiło się o zmianach właściciela. To był naprawdę specyficzny sezon. Natomiast teraz, po tych gigantycznych zmianach organizacyjnych, można powiedzieć, że zrobiliśmy plan dwuletni w rok. Za nami więc zupełnie inny sezon, bardziej dynamiczny i wymagający. Wszystko szczęśliwie się dla nas złożyło, bo już teraz mamy tę ekstraklasę, o której wszyscy marzyliśmy. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że w rok wykonaliśmy plan dwuletni, bo celem na ten sezon była pierwsza szóstka. Tym bardziej się cieszę, że wszyscy wspólnie wypracowaliśmy ten awans.
Awans do ekstraklasy rok szybciej niż zakładano to duży sukces, ale i spore wyzwanie w kolejnym sezonie.
Mamy świadomość, w jakim miejscu jest dzisiaj klub. Jesteśmy beniaminkiem, do ekstraklasy wracamy po ośmiu latach. W tym czasie wiele się pozmieniało w polskiej piłce i w Widzewie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zespół należy wzmocnić. Musimy też być mocniejsi organizacyjnie, bo pojawią się nowe obowiązki i nowe wymagania. Widzimy, jak wielkie jest zainteresowanie medialne. Widać, że wszyscy czekali na Widzew w ekstraklasie. Dlatego też już dzień po awansie zaczęliśmy pracę nad nowym sezonem.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew chce piłkarza Lecha, ale jest problem
Czy pod kątem finansowym Widzew da radę w ekstraklasie?
Na pewno tak. Nie będziemy hegemonem. Patrząc na dostępne dane można stwierdzić, że Widzew będzie w drugiej połowie tabeli.
Widzewowi bliżej będzie miejsca dziewiątego czy czternastego?
To akurat ciężko powiedzieć, bo dane z dostępnych raportów są niekompletne. Ciężko porównać pewne rzeczy, bo na przykład w zależności od struktury właścicielskiej kluby różnie przyporządkowują swoje przychody. Dlatego nie chcę konkretnie wskazywać miejsca. Na szczęście jednak pieniądze w piłce nie grają. My wiemy, że zespół musi zostać wzmocniony i nad tymi wzmocnieniami już pracujemy, bo to przecież głównie część sportowa będzie determinowała to, gdzie klub będzie za rok.
Kiedy w takim razie możemy się spodziewać pierwszego transferu do Widzewa?
Przy takiej skali, bo przecież mówimy o około ośmiu transferach do klubu, te rozmowy trwają równolegle. Wszystko będzie zależało od dostępności zawodnika, możliwości przyjazdu do Łodzi. Pamiętajmy, że piłkarze też są na urlopach, więc ciężko mi zadeklarować konkretne daty. Najlepszym przykładem tego, że naprawdę lepiej czasami powstrzymać się z takimi deklaracjami, jest transfer Kristoffera Hansena, który przeciągnął się o ponad dwa tygodnie.
Ale rozumiem, że na pierwszym treningu już kilku nowych piłkarzy się pojawi?
Chcemy, by nowi zawodnicy pojawili się od samego początku przygotowań. Czasu do startu ligi jest naprawdę mało, a przecież w międzyczasie planujemy jeszcze obóz.
Przejdźmy do kwestii sponsorów. Zainteresowanie Widzewem jest bardzo duże, ale jednocześnie Widzew ma już grono oddanych sponsorów. Jak to pogodzić?
Rozmawiamy z jednymi i drugimi podmiotami od kilku miesięcy. Awans do ekstraklasy otworzył kolejne rozmowy, ale ja w pierwszej kolejności koncentruję się na partnerach, którzy są już z nami od jakiegoś czasu, bo moim zdaniem wymaga tego pewna lojalność biznesowa względem chociażby Termotonu, Murapolu czy firmy DiMedical. W najbliższych tygodniach możemy się spodziewać sekwencji komunikatów dotyczących umów sponsorskich na sezon 2022/2023.
Czyli nowi sponsorzy też się pojawią w Widzewie?
Zobaczymy.
Uchyli pan chociaż rąbka tajemnicy?
Od samego początku mojej pracy w klubie podkreślam, że pieniądze lubią ciszę. Ja tylko przypomnę, że w ciągu ostatniego sezonu podpisaliśmy ponad 25 umów zarówno z nowymi podmiotami, jak i przedłużającymi współpracę. Widzewski Klub Biznesu to już ponad 100 firm. To wymierny efekt budowy środowiska biznesowego wokół Widzewa. Wiem, że w okresie pomiędzy sezonami jest tak, że najciekawszymi tematami, oprócz transferów, są sponsorzy, ceny karnetów, itd. A ja jestem w niewygodnej sytuacji, że muszę zachować poufność, chociaż wiem, że kibice chcieliby konkretów.
Tak, a ja chciałbym im je przekazać.
To naturalne, bo każdy ma swoją pracę i chce ją wykonać jak najlepiej. Natomiast ja uważam, że takie rozmowy bardzo lubią ciszę i to naprawdę się sprawdza. Wielu sponsorów zwraca uwagę na to, czy klub jest w stanie zapobiegać wyciekowi informacji na temat negocjacji. To też jest w pewnym sensie test tego, jak ta współpraca może się układać. Rozumiem więc, że ktoś może mi zarzucać, że bywam w odpowiedziach na ten temat niekonkretny czy wymijający, ale biorę to na klatę, bo to dla dobra klubu.
A co ze sponsorem, z którym umowa została już podpisana? Mam na myśli RTV Euro AGD.
Umowa sponsorska z RTV Euro AGD została zrealizowana. Dodatkowo po jej podpisaniu podjęliśmy współpracę nad zasadami specjalnych promocji lojalnościowych, z których mieli skorzystać fani Widzewa Łódź robiący zakupy w całej sieci. Złożyliśmy swoje propozycje bonusów partnerowi i można powiedzieć wpadły w „korporacyjną machinę”. Trwało to zdecydowanie za długo, a finalnie partner zdecydował, że nie podejmie się rozwoju takiego programu. Szkoda, ale ja dalej koncentruję się na tematach ważnych dla kibiców takich, jak sprzedaż karnetów, strona internetowa czy rozwój sklepu.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew nie wykupił Juliusza Letniowskiego. Jaka przyszłość czeka piłkarza Lecha?
Ciekawym tematem jest też widzewski sklep. Czy produkty w okazji awansu znalazły uznanie w oczach kibiców?
Zdecydowanie tak. Wcześniej wyprzedaliśmy prawie wszystkie koszulki derbowe, a teraz zainteresowanie produktami przygotowanymi z okazji awansu do ekstraklasy było bardzo duże. Ogólnie w ostatnich miesiącach notujemy wysokie wyniki sprzedażowe, a mecz z Podbeskidziem był rekordowy, jeśli weźmiemy pod uwagę przychód z dnia meczowego. Sukces sportowy zawsze pomaga, więc my staramy się to wykorzystać, poszerzać i urozmaicać ofertę, także pod kątem ekstraklasy.
Kiedy w sprzedaży pojawią się bilety i, co ważniejsze, karnety na mecze Widzewa?
Znamy już terminarz rozgrywek PKO BP Ekstraklasy – na dziś pierwszy mecz w „Sercu Łodzi” będziemy mogli rozegrać w trzeciej kolejce. To daje nam więcej czasu na sprzedaż biletów i karnetów, z którą wystartujemy w drugiej połowie czerwca. Do tego chcielibyśmy nieco uprościć nasz cennik, bo wiemy, że jest on bardzo skomplikowany ze względu na dużą liczbę ulg i modeli przedłużania karnetów. Najbardziej koncentrujemy się na tym, by zadowolić tych kibiców, którzy są z nami od wielu lat.
Niebawem pojawi się nowy system biletowy. Czy dzięki niemu będzie łatwiej kupić bilet na Widzew?
Planujemy w tym temacie modyfikacje. Portal ma być bardziej intuicyjny. Wiemy, jakie były ograniczenia systemu biletowego Widzewa. On rozrastał się razem z klubem, były dokładane do niego coraz to nowsze komponenty, przez co jego skala zrobiła się tak duża, że przyszła konieczność zmian. Chcemy przenieść cały system do chmury, co pozwoli nam uniknąć sytuacji, w której system był niewydolny i się blokował.
Czy w ekstraklasie kibice będą mogli liczyć na rozwój programu lojalnościowego?
Na pewno będziemy chcieli dalej udostępniać system zwalniania miejsc, w którym dodaliśmy pewnego rodzaju program lojalnościowy i będziemy go kontynuować. Przeprowadziliśmy go testowo w I lidze i kibice przyjęli ten pomysł z dużym entuzjazmem.
Wielu kibiców czeka na nowe koszulki Widzewa w sezonie 2022/2023. Kiedy możemy spodziewać się prezentacji ekstraklasowych strojów?
Kappa zostaje z nami jeszcze przez sezon. My zamówienie złożyliśmy w listopadzie 2021 roku. Ze swojej strony przedstawiliśmy Kappie wszystkie elementy, których potrzebujemy, wzory zostały zaakceptowane i przesłane do realizacji. Czekamy na przesyłkę strojów. Jak będzie? Zobaczymy. My ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, by stroje pojawiły się o czasie. Wyciągamy wnioski. Wiem, jaki to jest ważny temat dla kibiców i proszę mi wierzyć, że był on bardzo newralgiczny i stresujący dla mnie. Dołożyliśmy wszelkich starań, byśmy mogli zaprezentować nowe stroje podczas prezentacji drużyny na sezon 2022/2023.
Czy kibice będą mogli zakupić koszulki meczowe?
Oczywiście, przygotowaliśmy dwa modele w dwóch wersjach cenowych, ale chcemy ją podać bliżej premiery. Do sprzedaży, w limitowanej liczbie, trafią koszulki „full pro”, czyli takie, jakie mają piłkarze. Chcemy, by te koszulki były odpowiednio opakowane, bo to naprawdę produkt premium. Będzie to najlepszy model, jakim dysponuje obecnie producent. Dostępna będzie także wersja „replika”, bardziej przystępna cenowo.
Czy za te droższe koszulki można się spodziewać cen rzędu 350 złotych?
Jest jeszcze za wcześnie, bym mógł zdradzić ceny. Niemniej jednak widzimy, że wszystkie te profesjonalne modele swoje kosztują. Ta koszulka oczywiście będzie odpowiednio droższa, ale chcemy, by była ona limitowana i naprawdę ładnie opakowana. Proszę jednak pamiętać, że zaproponujemy kibicom alternatywę w postaci tańszych replik.
Kibice wypytują także o widzewską kartę bankomatową od tytularnego sponsora rozgrywek. Na jakim etapie są prace w tym temacie?
My współpracę ze sponsorem tytularnym rozgrywek rozpoczęliśmy już wcześniej, czego dowodem jest zmiana kont klubowych na początku roku. Teraz, gdy wiemy, że gramy na najwyższym poziomie piłkarskim w kraju, przechodzimy do kolejnych etapów. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie m.in. w sprawie kart dla kibiców i dalszego rozwoju współpracy.
Tak jak pan wspominał, prawdopodobnie dwa pierwsze mecze Widzew rozegra na wyjazdach. Czy zespół na te mecze pojedzie już obrandowanym autokarem?
Tak.
W końcu przyjdzie czas na ekstraklasowy mecz Widzewa na swoim stadionie. Czy kibice będą mogli liczyć na więcej atrakcji niż to miało miejsce w I lidze?
Chcemy rozbudować strefę kibica, ale przede wszystkim zależy nam na tym, by przemodelować sektor rodzinny na samym stadionie tak, by wokół tego sektora było dużo atrakcji. Osobiście też chcę, by każdy mecz w sezonie miał swój motyw przewodni. Szczególnie, że w przyszłym sezonie czeka nas naprawdę dużo hitowych meczów, które, chociaż na pewno obronią się sportowo, planujemy jeszcze dodatkowo opakować od strony marketingowej tak, by były one jeszcze ciekawsze dla naszych kibiców.