Piłkarze Widzewa pokazali charakter. Nie dało to niestety nawet punktu w meczu z Jagiellonią Białystok. Bo piłkarsko jednak były mankamenty.
Trudno jednoznacznie ocenić, czy miał szansę na obronę strzału Mateusza Skrzypczaka. Chyba miał… To był ten moment, kiedy bramkarz może pomóc drużynie, ale Giki nie pomógł. Później grał niepewnie, czasem zachowywał się wręcz dziwnie, np. kiedy wypuścił piłkę z rąk. Wciąż czekamy na prawdziwego Gikiewicza, bo cały czas nie wierzymy, że ten z wiosny jest prawdziwy.
Sporo złych decyzji w pierwszej połowie, trochę zapalnik. Potem było lepiej. Plus za ciąg na bramkę.
Sporo niecelnych podań, zwłaszcza jeśli chodzi o długie piłki. Czasem spóźniony, jak wtedy, gdy zarobił żółtą kartkę.
Podobnie jak Żyro, miał kilka złych podań przy wyprowadzaniu piłki. I to jemu uciekł Skrzypczak.
Zagrał dobry mecz. Uwagę zwraca jego waleczność, a to podoba się kibicom.
Dostał wielką szansę, na którą czekał bardzo długo. I co? I niestety nic. Zagrał słabo, był zupełnie niewidoczny.
Czasem trochę irytował, gdy kręcił kółeczka w środku boiska, zamiast zagrać szybciej. To największy zarzut. Poza tym Albańczyk dobrze czuje się z piłką przy nodze.
Czech zagrał na swoim solidnym poziomie. Trochę odbiorów, trochę wyjść spod własnego pola karnego.
Cały czas liczymy na o wiele więcej, np. na gola, a w mecz z Jagiellonią miał dwie okazje. Obie niestety zmarnował. Czekamy na jakiś błysk, na to jak Niemiec wygra jakiś mecz dla Widzewa.
Nie wiemy, co się z nim dzieje, ale dzieje się źle i to od dawna. Wolny, przewidywalny, właśnie bez tego błysku, który już przecież miał w tym sezonie.
Słowak nie przygotowywał się z drużyną do gry i to… widać. Porusza się po boisku jakoś inaczej. I widać, że to dobry piłkarz, dobry technicznie, z pomysłem. W niedzielę musiał szukać gry, cofał się czasem na swoje pole karne. Będą z niego ludzie, ale na pewno potrzebuje więcej podań.
Dobra zmiana Sypka. Wykazywał dużą ochotę do gry. Miał kilka dobrych zagrań i wielką szansę na gola po świetnym strzale z dystansu. Bardzo szkoda.
Trudno go ocenić. Niby zawodzi, ale trzeba go docenić za to, jaką wykazuje ochotę do gry, jak bardzo chce strzelić gola. Niestety ma wielkiego pecha, bo znów trafił w słupek. Ale trzeba mu dawać szanse i liczyć, że się przełamie.
Nie jest w wysokiej formie, ale chyba już nie w tak złej, jak ostatnio. Mamy nadzieję, że będzie rósł, bo jego umiejętności będą bardzo potrzebne. W niedzielę było nieźle, ale to trochę za mało.
Trzeba oceniać kapitana trochę inaczej, bo przecież jest po bardzo długiej przerwie. Na pewno bardzo chciał pomóc drużynie, na pewno jednak w głowie jest uraz psychiczny i nie może jeszcze grać tak, jakby chciał. Szkoda tego rzutu wolnego, kiedy trafił w mur.
Niewiarygodne, że w kadrze Widzewa jest tak dobry piłkarz i że zagrał w tym sezonie dopiero po raz pierwszy. Nawet nie poleciał na zgrupowanie do Turcji. Zawodnik wyciągnięty z Klubu Kokosa dał świetną zmianę, mógł zdobyć gola i mieć w tym udział w innej sytuacji.
1 Comment
Jest jedna pozycja, na której co mecz mamy gorszego piłkarza niż przeciwnik. To bramkarz.
Proszę łaskawie mi wyjaśnić, za co gość dzisiaj dostał 2 a nie 0, skoro z dwóch strzałów jeden puścił, a drugi łatwy znów jedynie odbił co prawie skończyło się kolejną bramką?
To już nie jest kwestia “wybronienia” drużynie meczu, a zrobienia tego co robi średni bramkarz 1 ligi.
Że zwróce uwagę – nawet gdy gościa nie było na swojej połowie, to Jaga nie potrafiła strzelić bramki.
Może więc wystawienie rezerwowego bramkarza nie będzie głupie?