W przeciwieństwie do Noaha Diliberto, Lirim Kastrati nie zagrał w sparingu Widzewa. Jaki jest stan zdrowia Kosowianina?
Od ostatniego weekendu Widzew ma liczniejszą kadrę. Dołączyli do niej Noah Diliberto oraz Lirim Kastrati. Ten pierwszy od razu dołączył do drużyny i brał udział w normalnych treningach. W środę Francuz zaliczył debiut w Widzewie, na razie oczywiście w nieoficjalnym meczu. Diliberto wszedł na boisko w 71. minucie sparingu ze Slovanem Liberec.
Nie zagrał w nim z kolei obrońca z Kosowa. Kastrati po dołączeniu do widzewiaków w Antalyi trenował indywidualnie. Były nawet wątpliwości, czy podpisał kontrakt będąc kontuzjowanym. Widzew jednak rozwiał te wątpliwości tłumacząc, że piłkarz jest po prostu zmęczony podróżą i będzie powoli wdrażany w trening.
Prawda pewnie leży gdzieś po środku. Wygląda na to, że Kastrati jednak ma/miał jakiś uraz, który jednak szybko może wyleczyć. W każdym razie jeszcze w łódzkiej drużynie nie zadebiutował. W środę był poza kadrą w sparingu z Czechami.
Co dalej z Kastratim? Chyba nie ma powodów do niepokoju. Widzew poinformował bowiem, że Kosowianin do treningu na pełnych obrotach ma wejść już w poniedziałek. W niedzielę łódzka drużyna zagra pierwszy ligowy mecz na wiosnę – z Jagiellonią Białystok. W tej chwili na pewno bliżej gry od początku na prawej obronie jest Paweł Zieliński, ale Kastrati zaraz zacznie z nim rywalizację.