Widzew Łódź odpadł z rywalizacji o ePuchar Polski. W weekendowym ćwierćfinale reprezentanci łódzkiego klubu okazali się słabsi od Wisły Kraków.
W drodze do ćwierćfinału ePucharu Polski Widzew pokonał Wisłę Płock i Amatora Kiełpno. W 1/4 łodzianie zmierzyli się z silną reprezentacją Wisły Kraków i już przed rywalizacją nie byli stawiani w roli faworyta.
Mimo walki, Czerwono-Biało-Czerwoni przegrali oba mecze i odpadli z rywalizacji o ePuchar Polski. Najpierw lepszy od Alana „Cosanero” Kosińskiego okazał się Bartosz „bejott” Jakubowski, a następnie Robert „ROBI-LODZ-1910” Marcinkowski nie był w stanie sprostać Jakubowi „cyanide” Miołajewskiemu i uległ mu 2:3.
– Moje spotkanie z Bartkiem “bejott” Jakubowskim raczej od początku przebiegało pod kontrolą zawodnika Wisły. Bardzo lubię rywalizować z Bartkiem, bo zawsze mam miłe wspomnienia z finału turnieju kibiców Widzewa, gdzie udało mi się wygrać. W drugim meczu Robert Marcinkowski dał z siebie zdecydowanie więcej niż przypuszczałem. Świetna gra z jego strony skutkowała wyrównanym meczem z utytułowanym Jakubem Mikołajewskim. Niestety to nie pozwoliło nam awansować do półfinału ePucharu Polski – powiedział Alan „Cosanero” Kosiński, reprezentujący barwy Widzewa.
Samo dojście do ćwierćfinału tych rozgrywek było jednak dla sekcji Widzewa dużym osiągnięciem. Do walki w grze FIFA 21 przystąpiło bowiem ponad 100 klubów z różnych szczebli rozgrywkowych w Polsce.
– Część z nich ma swoje sekcje esportowe, które zatrudniają profesjonalistów, czyli osoby, które w pełni poświęciły się grze. W naszych barwach zagrał były piłkarz rezerw Widzewa, więc znalezienie się w najlepszej ósemce turnieju jest bardzo dobrym wynikiem. Oczywiście w miarę jedzenia apetyt rósł, ale wraz z wyłonieniem naszego rywala wiedzieliśmy, że przeprawa do półfinału będzie niesamowicie trudna – podsumował „Cosanero”.