Czy Bartłomiej Pawłowski powróci do gry jeszcze w tej rundzie? Jest taka szansa.
Widzew Łódź w ostatnim czasie musi radzić sobie bez ważnych ogniw. Już w Częstochowie nie zobaczyliśmy Bartłomieja Pawłowskiego i Sebastiana Kerka. Kontuzję cały czas leczy również Serafin Szota. W spotkaniu z Rakowem z gry wypadł także Juan Ibiza. Kiedy dodamy do tego pauzy spowodowane nadmiarem żółtych kartek jak w przypadku Marka Hanouska i Juljana Shehu, zobaczymy ze sytuacja kadrowa łodzian jest naprawdę ciężka. Dlatego powrót do gry któregokolwiek z widzewiaków jest dla sztabu czterokrotnych mistrzów Polski niezwykle cenny. Czy fani czerwono-biało-czerwonych mogą liczyć, że w tym roku kalendarzowym zobaczą jeszcze na boisku Bartłomieja Pawłowskiego? Zapytany został o to trener Daniel Myśliwiec na konferencji prasowej po przegranym przez Widzew meczu z Wartą Poznań. Co powiedział na ten temat?
– skomentował szkoleniowiec łodzian.
Gdyby faktycznie Pawłowski był w stanie wrócić do gry jeszcze w 2023 roku, byłaby to dla RTS-u kapitalna wiadomość. O tym jak ważnym graczem jest “Pawłoś” wiedzą wszyscy, jednak mecz z Wartą pokazał dobitnie, że Widzew bez Pawłowskiego to nie to samo. Nawet jeśli nie strzela on goli i nie zalicza asyst, to samą swoją obecnością na boisku podnosi jakość ekipy z Piłsudskiego. W starciu z warciarzami łodzianie nie zagrali źle, ale razili nieskutecznością. Być może gdyby na boisku znajdował się gwiazdor czerwono-biało-czerwonych, piłka znalazłaby drogę do bramki gości?
ZOBACZ TAKŻE>>>Jak atakować cały mecz i przegrać [OCENY PIŁKARZY WIDZEWA]