Krystyna Strasz to obok Marty Wójcik i Izabeli Kowalińskiej – Żebrowskiej jedna z najważniejszych siatkarek w historii ŁKS-u Commercecon. Do klubu z al. Unii dołączyła w 2016 roku. Wraz z nim zdobyła pięć medali mistrzostw Polski, w tym jeden złoty. Reprezentowała ŁKS w europejskich pucharach, ale co najważniejsze zdobyła serca kibiców.
Czytaj także: Piłkarze i koszykarze dołączą do siatkarek ŁKS-u?
Strasz to ciepła, wrażliwa osoba. Podczas pobytu w Łodzi zainicjowała akcję pomagania schroniskom dla zwierząt. Po każdym wygranym spotkaniu, MVP danego meczu dostarczała zwierzętom worki z karmą. To nie wszystko, bo na własnym samochodzie nakleiła reklamę zachęcającą do adopcji porzuconych czworonogów.
– Od pierwszych dni w Łodzi wiedziałam, że gdy będą kolejne wizyty w schronisku, zapiszę się jako chętna. Tak jest do tej pory. Uwielbiam odwiedzać nasze łódzkie słodziaki. Najbardziej zapadł mi w pamięć pierwszy piesek, którego poznałam w schronisku. Promowałyśmy go wtedy jako klub. Został wybrany jako ten najmniej atrakcyjny, z małymi szansami na adopcje. Okazało się później, że został moim sąsiadem. Często go widzę i jestem mega szczęśliwa, że tak dobrze trafił, mając tak małe szanse na znalezienie domu – powiedziała libero.
O klasie siatkarki niech świadczy fakt, że podczas pobytu w Łodzi “przerosła stażem aż cztery zawodniczki występujące na jej pozycji. Chodzi o Izabelę Szyjkę Annę Korabiec, Magdalenę Saad i Paulinę Maj-Erwardt.
Czytaj także: Kapitan zostaje w ŁKS-ie Commercecon.
–Fantastyczne uczucie jest tworzyć nową historię z klubem. Przychodząc tutaj myślałam, że jako beniaminek upłynie sporo czasu, zanim ŁKS znajdzie się na szlaku medalowym. Okazało się jednak całkiem inaczej i już w drugim sezonie sprawiłyśmy sporą niespodziankę, wygrywając większość spotkań w lidze. Wszystkie medale są dla mnie bardzo cenne – wspomina pobyt w ŁKS-ie doświadczona libero
Fani ŁKS-u w ramach prezentu pożegnalnego wręczyli Strasz pluszową wiewiórkę, nawiązującą do klubowej maskotki “Wiewióry Zuzi”.
– Wiewióra Krysia jest niesamowita. Ma wielką kitę i sprawiła mi ogromną radość. W życiu nie spodziewałam się takiego prezentu. Po otwarciu oczu byłam pewna, że to nasza Zuzia, albo że ktoś jest w środku. Nie przypuszczałam, że tak ogromna maskotka jest pluszowym prezentem dla mnie. Kibice są niesamowicie i mega pomysłowi. wiewióra zawsze będzie przypominać mi o najwierniejszych kibicach z miasta Łodzi – podziękowała Strasz.
Kolejny sezon zasłużona libero spędzi prawdopodobnie w Radomce Radom.