Jordi Sanchez miał bardzo dobre wejście do Widzewa. Chociaż w trzech pierwszych meczach wchodził na boisko z ławki, to zdobył dwa gole. W sobotę – w meczu ze Śląskiem Wrocław – znalazł się już w jedenastce, ale tym razem bramki nie zdobył.
Hiszpański napastnik zdążył już udzielić kilka wywiadów polskim dziennikarzom. Właściwie w każdym wspominał o polskich stadionach i atmosferze, jaka na nich panuje. Jeden z meczów Widzew rozegrał w Sercu Łodzi i podczas spotkania z Lechią Gdańsk doping rzeczywiście był niesamowity. W piątek drużyna tam wraca.
CZYTAJ TAKŻE >>> Jordi Sanchez dla hiszpańskiego portalu o Widzewie i Lewandowskim
Sanchez jest też aktywny w mediach społecznościowych. Dzięki temu wiemy, że zdążył już zwiedzić kilka miejsc w Łodzi, m.in. Pasaż Róży. Wiemy też, że musiał się już dowiedzieć, jak ważny mecz przed jego nową drużyną. Albo powiedzieli mu o tym koledzy z zespołu, albo dotarły do niego wiadomości od kibiców. W każdy razie 27-latek jest już świadomy tego, czym dla Widzewa jest pojedynek z Legią Warszawa. „Good point away…” – napisał na instastories i dodał: „This friday… PIEKŁO”.
CZYTAJ TEŻ >>> Transferowy niewypał odchodzi z Widzewa