W niedzielnym meczu z Odrą Opole Widzew zagra bez dwóch podstawowych młodzieżowców. – Spokojnie, są inni – uspokaja trener łódzkiej drużyny.
Najpierw do reprezentacji U20 na mecze towarzyskie z Portugalią i Włochami powołany został Radosław Gołębiowski. 19-letni skrzydłowy był podstawowym młodzieżowcem Widzewa na początku sezonu i zapracował sobie na szansę w kadrze Polski. Zgrupowanie reprezentacji pokrywa się z zaplanowanym na niedzielę meczem Fortuna 1. Ligi z Odrą Opole. Łódzki klub miał prawo wystąpić o przełożenie tego spotkania, ale tego nie zrobił. Szefowie i trenerzy Widzewa nie zmienili zdania, gdy we wtorek powołanie dostał Bartosz Guzdek. To kolejny młodzieżowiec, który pokazał się z dobrej strony na początku sezonu. 19-letni napastnik wywalczył miejsce w pierwszym składzie i zdobył dwa gole.
Do Opola Widzew jedzie bez nich. Przepisy nakazują jednak, by w składzie pierwszoligowca był przynajmniej jeden młodzieżowiec. Gdy schodzi z boiska, wejść musi kolejny. W Widzewie to właśnie Gołębiowski i Guzdek. Co teraz? – Będzie nam ich oczywiście brakować, ale są kolejni, którzy – wierzę – wykorzystają swoją szansę – powiedział w programie „Piłka meczowa” w telewizji Toya trener Janusz Niedźwiedź. – Czujemy się dobrze i chcemy grać. Praca idzie do przodu i wierzymy w każdego piłkarza, który jest w drużynie. Trenerzy tak zawsze mówią, ale gdy trzeba rzeczywiście postawić na kogoś, kto wcześniej grał mniej, to postępują asekuracyjnie. My działamy inaczej. Mamy „zbudowanego” Kacpra Karaska, mamy Filipa Bechta i w dalszej kolejności są następni, choćby Dawid Owczarek i Mateusz Malec – mówi trener łodzian.
To właśnie Karasek i Becht wydają się tymi, którzy są najbliżej występu w Opolu. Obaj już grali w tym sezonie. Karasek, który jest ofensywnym pomocnikiem, zagrał kilka minut w meczu z Sandecją Nowy Sącz na inaugurację ligi, a potem w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn wszedł na boisko w 80 minucie. Becht, lewy obrońca, był na boisku trzykrotnie – w spotkaniach z Sandecją (od 87 minuty), Zagłębiem Sosnowiec (77) i Chrobrym Głogów (64). Doświadczenie zbierał też w poprzednim sezonie, więc nie jest żółtodziobem.
Wszystko wskazuje na to, że bliżej gry w pierwszym składzie jest Karasek. Wychowanek Unii Skierniewice i były gracz Escoli Varsovia, swoją szansę miał już dostać w poprzedniej kolejce przeciwko Górnikowi Polkowice. Wspominał o tym niedawno w klubowym radiu trener Niedźwiedź, mówiąc, że nastoletni piłkarz jest w dobrej formie. Okoliczności tego meczu sprawiły jednak, że nie wszedł na boisko.
– Dosłownie pół godziny przed powołaniem do reprezentacji Bartosz Guzdka rozmawiałem z jednym zawodnikiem, że jest blisko gry w pierwszym składzie, ale miejsc jest oczywiście tylko jedenaście. Po powołaniu Bartka mrugnąłem do niego i powiedziałem: „widzisz?” – opowiadał Niedźwiedź w TV Toya. Łatwo się domyślić, że chodziło właśnie o Karaska.
Do Opola najpewniej pojedzie trzech młodzieżowców: oprócz Karaska i Bechta jeszcze Owczarek albo Malec.
Bartosz GuzdekFilip BechtJanusz NiedźwiedźKacper KarasekRadosław GołębiowskiWidzew Łódź