Drużyna ŁKS-u przygotowuje się do rundy wiosennej na zgrupowaniu w Side. Nie wszyscy zawodnicy mogę jednak normalnie trenować.
Zawodnicy ŁKS-u, mówią o ciężkich treningach. Trener przygotowania motorycznego zażartował nawet, że po porannych zajęciach dnia większość drużyny mogła chcieć go zabić.
Z problemów, jakie są w zespole, martwi uraz Samu Corrala, który do tej pory ćwiczy indywidualnie, z opatrunkiem na kolanie. Po kontuzji wrócił do zajęć Marcel Wszołek (pisaliśmy o tym szerzej tutaj). Trener Wojciech Stawowy i dyrektor sportowy Krzysztof Przytuła bardzo piłkarza, który może się stać ważnym elementem drużyny w rundzie wiosennej. Bo wartościowych młodzieżowców nigdy nie jest za wielu. W Turcji jest takich siedmiu (ósmym może być skrzydłowy Kelechukwu Ebenezer Ibre-Torti, o ile uda się załatwić formalności związane z nadaniem mu polskiego obywatelstwa); są to: bramkarze Dawid Arndt i Michał Kot (ten drugi raczej bez szans na grę w pierwszej drużynie), lewy obrońca Jowin Radziński (jego debiut też jest wątpliwy, bo są Adrian Klimczak i Adam Marciniak), pomocnicy Przemysław Sajdak i Marcel Wszołek, Piotr Gryszkiewicz (do czasu kontuzji pierwszy wybór, teraz przyćmił go Sajdak), napastnik Piotr Janczukowicz (przeszedł z II-ligowej Olimpii Grudziądz).
Obecnie w Side indywidualnie trenują Kot, Sajdak, Wszołek i Corral.
Defensorzy ŁKS-u pierwsze trzy dni zgrupowania trenowali znacznie ciężej od pomocników i napastników. Drugiego dnia, kiedy zawodnicy odpowiedzialni za ofensywę mieli już wolne, bramkarze i obrońcy zaliczyli jeszcze jeden trening. Trzeciego dnia, przed grą wewnętrzną, ćwiczyli pod okiem trenera Stawowego. Obrońcy musieli jak najdłużej utrzymywać się przy piłce bez jej straty, wyprowadzać ją i przesuwać całą formację. Defensywa ŁKS, tak mocno wzięła sobie do serca realizowane na treningach schematy taktyczne, że gra wewnętrzna zakończyła się wynikiem 1:1, a gole zdobyli dwaj defensywni pomocnicy Maksymilian Rozwandowicz i Dragoljub Srnić.
Pierwszy sparing ŁKS rozegra 28 stycznia, kiedy zmierzy się z Radničkim Nisz. Dla kibiców dobra wiadomość jest taka, że prawdopodobnie transmisję z tego meczu przeprowadzi na swoim kanale YouTube serbski klub. Niestety reszta sparingów nie będzie nigdzie relacjonowana.
Trwają poszukiwania czwartego sparingpartnera, z którym drużyna miałaby zagrać 1 lutego.
Fotografie: ŁKS Łódź