Jeden z najlepszych piłkarzy trzeciej ligi może dołączyć do ŁKS-u.
ŁKS walczy o zniesienie zakazu transferowego, którym FIFA ukarała łodzian za zaległości wobec byłych piłkarzy. Władze klubu zapewniają, że wszystko jest uregulowane i kara niedługo się skończy. Innego zdania jest Mirko Poledica, pełnomocnik Draglojuba Srnicia, który sądził się z ŁKS-em o pieniądze. Według niego na konto piłkarza wpłynęla tylko połowa z zasądzonych 19. tysięcy euro. Niezależnie od tego, która ze stron ma rację, wiemy, że pion sportowy klubu z al. Unii szukał zimowych wzmocnień.
Jednym z nich miał być Kamil Sabiłło, napastnik Unii Skierniewice. Piłkarz rozegrał w tym sezonie 15 meczów, w których strzelił 12 bramek. Chociaż jego klub rywalizuje w trzeciej lidze z rezerwami ŁKS-u, to zawodnik miał dołączyć do pierwszej drużyny biało-czerwono-białych. Według naszych informacji łodzianie gotowi byli zaoferować mu kontrakt lepszy niż ten w Unii, ale nie chcieli płacić klubowi ze Skierniewic za transfer, chociaż ten oczekiwał odstępnego. Dwudziestosiedmiolatek gra na czwartym poziomie rozgrywkowym w Polsce, ale doświadczenie zbierał w mocnych klubach. W swoim CV ma Wigry Suwałki, Widzew, Raków Częstochowa i Zagłębie Lubin.
Pion sportowy ŁKS-u od dawna sonduje niższe ligi w poszukiwaniu piłkarzy. Rok temu, z trzecioligowej Lechii Tomaszów, łodzianie pozyskali Macieja Radaszkiewicza, który w rundzie jesiennej sezonu 2021/2022 był najlepszym napastnikiem dwukrotnych mistrzów Polski.
fot: Unia Skierniewice