Marketingowcy z al. Unii starają się przyciągnąć na Stadion im. Władysława Króla jak najwięcej kibiców i sprawić, by wizyta na stadionie była dla nich jak najbardziej wciągającym przeżyciem. Podczas ostatniego meczu testowali rozwiązanie… którego wprowadzenie niedawno rozważał Widzew.
Oświetlenie LED-owe zainstalowane na Stadionie Króla daje organizatorom meczów ŁKS-u duże możliwości. To rodzaj lamp, które świecą od razu z pełną mocą, bez konieczności ich rozgrzewania. – Lampy LED-owe są wprawdzie nieco droższe od tradycyjnych halogenów, ale mają szereg zalet, dzięki którym taka inwestycja szybko się zwraca. […] Oprócz kilku trybów stałego światła, które różnią się między sobą poziomem natężenia, jest też możliwość zaprogramowania tzw. trybów dynamicznych – tłumaczył we wrześniu 2019 roku Daniel Przybylski, dyrektor operacyjny firmy ADA-LIGHT, która zamontowała oświetlenie na nowym stadionie ŁKS-u.
Jak zastosowanie możliwości tego rodzaju lamp może wyglądać w praktyce? Przykłady można podziwiać na wielu europejskich stadionach, na których coraz powszechniejsze staje się urządzanie przed pierwszym gwizdkiem sędziego świetlnych spektakli mających dodatkowo zwiększyć dramaturgię widowiska (poniżej przykład z londyńskiego Tottenham Hotspur Stadium).
ŁKS-owi daleko na razie do tak spektakularnych pokazów, ale organizatorzy meczów „Rycerzy Wiosny” co jakiś czas przypominają sobie o możliwościach LED-owych lamp i starają się je wykorzystać. Pierwsza próba towarzyszyła fecie z okazji awansu ełkaesiaków do Ekstraklasy. Był to jednak jeszcze moment, w którym stadion ŁKS-u miał tylko jedną trybunę – lampy zamontowane od strony al. Unii nie były równomiernie rozmieszczone pod dachem obiektu, lecz skupione na trzech masztach oświetleniowych. Efekt końcowy nie mógł więc być szczególnie spektakularny.
Drugi pokaz możliwości LED-owego oświetlenia zapowiadano jako jedną z atrakcji, które miały uświetnić otwarcie Stadionu Króla. Z dużej chmury spadł jednak mały deszcz – przeprowadzono go tuż po otwarciu bram obiektu, gdy na trybunach znajdowali się tylko pojedynczy kibice, a wielu spośród nich świeciło w oczy zachodzące słońce. Mniej spostrzegawczy fani mogli nie zauważyć nawet, że sztuczne oświetlenie na moment zgasło.
Teraz o LED-owych lampach przypomniano sobie przy al. Unii po raz trzeci. Podczas meczu z Chojniczanką fani ŁKS-u byli świadkami testów nowego rozwiązania, które w najbliższym czasie może na stałe towarzyszyć „cieszynkom” ełkaesiaków. Po bramce Bartosza Szeligi uruchomiono jeden z „trybów dynamicznych” iluminacji obiektu przy al. Unii – światła na przemian gasły i zapalały się, a następnie „obiegły” stadion dookoła. Całości towarzyszył ełkaesiacki „goaltune” – rockowa wersja Prząśniczki Stanisława Moniuszki, czyli utwór odtwarzany już od kilku lat po bramkach zdobywanych przez Biało-Czerwono-Białych.
Na meczu rozgrywanym wczesnym popołudniem ten efekt nie robił wielkiego wrażenia, ale podczas spotkania odbywającego się po zmroku całość będzie z pewnością wyglądać znacznie bardziej spektakularnie. Wspomniana przez Przybylskiego funkcja „trybów dynamicznych” stwarza też przed klubem z al. Unii kolejne możliwości – urozmaicenie sekwencji świetlnych pokazów czy wykorzystywanie ich nie tylko po bramkach, ale też przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Co ciekawe, wprowadzenie podobnego rozwiązania sondowano całkiem niedawno w Widzewie. Kilka miesięcy temu wypytywał o to na Twitterze fan Czerwono-Biało-Czerwonych, na którym wrażenie zrobiło nagranie takiego pokazu zarejestrowane na jednym z europejskich stadionów.
Jak się okazuje, na tę chwilę przeprowadzenie podobnego świetlnego spektaklu na obiekcie przy al. Piłsudskiego jest niemożliwe. Problemem jest to, że obiekt Widzewa oświetlają lampy innego typu niż te zamontowane przy al. Unii. Jak napisał prezes Czerwono-Biało-Czerwonych Mateusz Dróżdż, wymiana iluminacji przerasta obecnie możliwości finansowe klubu [więcej TUTAJ].
1 Comment
Ciekawe, że wszystkie dobre rozwiązania są na łksie, a na Widzewie gorsze. Przypadek? Nie sądzę…