Czy to możliwe, że na Rossman Run padł niepobity od jedenastu lat rekord Polski? I to pięć razy?
Trwa Rossman Run. Biegacze docierają na metę. Niektórzy na zawody zapisali się za pośrednictwem aplikacji. Nie uczestniczą w łódzkim biegu, ale mają do pokonania ten sam dystans na wybranej przez siebie trasie.
Główny bieg rozpocznie się o 19. Sportowcy wystartują spod Białej Fabryki.
Wyniki można sprawdzać w internecie. Z niemałym zdziwieniem obserwowaliśmy czas, w jakim bieg ukończyły niektóre sportsmenki. Na przykład młoda mieszkanka Sulejówka ukończyła dziesięciokilometrowy bieg w 30 minut i 17 sekund. To nowy rekord Polski.
Trochę trudno uwierzyć nam, że nieznana nikomu bliżej biegaczka pobiła rekord, który od 2013 dzierży Karolina Jarzyńska. Tym bardziej, że wynik był lepszy o prawie półtorej minuty.
Żeby uzyskać taki czas zawodniczki musiałaby biec około 20 kilometrów na godzinę. Co ciekawe, takie same ograniczenia mają hulajnogi elektryczne…
Dla porównania, najlepsza kobieta startująca w tym roku, bieg ukończyła w 33 minuty i cztery sekundy. Dlaczego nowe gwiazdy sportu nie startowały wraz z paniami? Byłyby pierwsze, a ich rekordach mówiłaby cała Polska.
Oszukiwać też trzeba umieć… A najlepiej wcale tego nie robić.