05.12.2020 NIECIECZA ( POLAND ) PILKA NOZNA ( FOOTBALL ) FORTUNA 1 LIGA SEZON 2020/2021 ( FORTUNA POLISH FIRST LEAGUE ) 16. KOLEJKA
MECZ BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA - LKS LODZ ( GAME )
NZ ASYSTENT TRENERA MARCIN POGORZALA
FOTO MICHAL STANCZYK / CYFRASPORT
Reklama
Sobotnie spotkanie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza było kolejnym meczem
ełkaesiaków upływającym pod znakiem sędziowskich kontrowersji. Nieuznany gol
Domingueza czy brak rzutu karnego po wejściu Jonathana de Amo Pereza wzbudziły
liczne komentarze kibiców i ekspertów. Marcin Pogorzała, który zastępował na
ławce trenerskiej zawieszonego za czerwoną kartkę Wojciecha Stawowego nie
chciał komentować pracy arbitrów, ale przyznał, że jego zdaniem ełkaesiakom
należał się rzut karny.
-Nie chcę odnosić się do pracy sędziów; od wczoraj słyszałem już parę razy, że to nie ma sensu. Chciałbym powiedzieć coś więcej, ale powstrzymam się z racji wieku i doświadczenia, bo mogłoby się to potem gdzieś odbić. Rozmawiałem z sędzią o karnym, który moim zdaniem się nam należał. Na pewno gdyby nie decyzje arbitrów ten mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej, ale czasu nie cofniemy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
Reklama
32-letni asystent Wojciecha
Stawowego, który zadebiutował dziś na ławce trenerskiej na centralnym szczeblu
rozgrywek podkreślał, że biało-czerwono-biali celowali przed meczem w zdobycie
trzech punktów. -Niezależnie od problemów kadrowych naszym celem było
zwycięstwo. Jesteśmy zawiedzeni, bo mieliśmy okazje do strzelania bramek.
Starałem się nie podchodzić do dzisiejszego meczu jak do debiutu. Na pewno jest
to fajne wydarzenie, ale to, co funkcjonowało dobrze jest zasługą trenera
Stawowego. To on tym wszystkim zarządza. Ja starałem się jedynie maksymalnie
motywować zespół i pomagać mu zza linii bocznej – podkreślił Pogorzała.
Trener Bruk-Betu Termaliki, Mariusz Lewandowski chwalił swoich zawodników, ale jednocześnie doceniał klasę rywala. -Zdawaliśmy sobie sprawę z wagi tego spotkania. Dzisiejszy mecz był dla nas bardzo trudny; zwłaszcza w drugiej połowie ŁKS zmusił nas do wprowadzenia korekt w naszej grze. Uważam, że moi piłkarze szczególnie w pierwszej części gry dobrze operowali piłką i kreowali sytuacje podbramkowe. Nie był to na pewno nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Mamy dużo materiału do analizy – stwierdził.