Podopieczni Bohdana Kwaśniaka znakomicie weszli w obecne rozgrywki. W dziewięciu dotychczasowych meczach zgarnęli bowiem dziewięć punktów, na co złożyły się trzy okazałe zwycięstwa.
Na pierwsze z nich nie musieli długo czekać, gdyż sezon zainaugurowali zwycięstwem 8:1 nad Hetmanem Sieradz. Chrząstawianie mogli być po raz pierwszy w historii istnienia klubu liderem tabeli, ale niestety byli tylko współliderem, a to dlatego, że taki sam triumf odniosła inna z drużyn – GKS Sędziejowice.
Na kolejne zwycięstwo musieli czekać do 5. serii gier, ale trzeba uczciwie przyznać, że cierpliwość się opłaciła. Pokonali LKS Kalinowa aż 12:2! Trzeci triumf miał miejsce na początku października i również był niezwykle okazały – drużyna z Chrząstawy pokonała Unię Męka 5:4.
Nie da się ukryć, że obecny sezon jest w wykonaniu LZS Chrząstawa najlepszy od lat. Dziewięć punktów i solidne jedenaste miejsce w tabeli to jedna rzecz. Druga to świetny bilans bramkowy.
Chrząstawianie w dotychczasowych spotkaniach zdobyli aż 33 gole, a stracili „tylko” 28. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie fakt, iż w poprzednich rozgrywkach nie potrafili zdobywać więcej niż 30 bramek.
W poprzednich latach na koniec sezonu bilans bramkowy chrząstawian wynosił bowiem kolejno:
Średnia bramek LZS-u na koniec ostatnich pięciu sezonów wynosi 20,4 gola na sezon. Jest wielce prawdopodobne, że 33 gole na tym etapie sezonu to rekordowy dorobek bramkowy. A do rozegrania pozostało jeszcze aż osiemnaście spotkań!
Zdobywane bramki nie biorą się z niczego. W barwach LZS-u Chrząstawa brylują szczególnie dwaj bramkostrzelni piłkarze, którzy są wysoko w klasyfikacji strzelców grupy piątej klasy B.
Choć warto sprostować pewne fakty. Łódzki Futbol napisał, iż wspomnianej klasyfikacji strzelców przewodzi jeden z nich, lecz nie jest to prawda. Na prowadzeniu jest obecnie piłkarz LKS-u Piast Błaszki – Szymon Poniszewski, który zdobył piętnaście goli.
Natomiast trzynaście trafień zanotował drugi w tejże klasyfikacji (ex aequo z innym piłkarzem wspomnianego LKS-u) Marcin Załęczny, a tylko pięć goli mniej ma na koncie inny piłkarz z Chrząstawy – Kamil Wawszczak. Obaj panowie odpowiadają łącznie za ponad połowę dorobku swojej drużyny (54,5%).