Liczymy głosy dziennikarzy w plebiscycie na Piłkarza Roku Łódzkiego Sportu. Dziś ogłaszamy wyniki w pozostałych kategoriach.
W poniedziałek ogłosiliśmy start plebiscytu Piłkarz Roku Łódzkiego Sportu. Mamy już komplet głosów od dziennikarzy. Liczymy punkty i jest naprawdę bardzo ciekawie. Już wkrótce swoje głosy oddać będą mogli także kibice ŁKS-u i Widzewa. Damy znać, kiedy zamieścimy sondę na Twitterze.
Dzisiaj jest wtorek 4 stycznia, a więc obiecane wyróżnienia w innych kategoriach naszego plebiscytu. Tutaj decyzję podejmowaliśmy już sami w redakcji “Łódzkiego Sportu”. W przypadku jednej kategorii trochę dyskutowaliśmy. W przypadku pozostałych decyzja była właściwie jednogłośna. Ale do rzeczy.
Piłkarki TME UKS SMS miały za sobą bardzo udany rok. Podopieczne trenera Marka Chojnackiego wywalczyły wicemistrzostwo Polski i dotarły do finału Pucharu Polski. Duża w tym zasługa Adriany Achcińskiej, która w sezonie 2020/2021 strzeliła osiem goli i miała dziesięć asyst.
Dla 19-latki był to udany rok także z tego powodu, że zadebiutowała w reprezentacji Polski, której później była mocnym punktem. Latem zmieniła klub i przeniosła się do Niemiec do FC Koeln. Adrianę umieściliśmy na dziewiątym miejscu w TOP10 sportowców z województwa łódzkiego w minionym roku. W dziesiątce nie daliśmy za to żadnego piłkarza ŁKS-u i Widzewa. Bo żaden z nich nie osiągnął tyle co Adriana Achcińska.
Gdy poprosiliśmy dziennikarzy piszących o ŁKS-ie i Widzewie, by przysłali nam swoje typy w plebiscycie na Piłkarza Roku Łódzkiego Sportu, jeden z nich – Kamil Pycio z portalu Widzewtomy.net – dodał także piłkarkę TME UKS SMS, a od lata FC Koeln.
– Oglądanie piłki nożnej kobiet może być przyjemne, a oglądanie Adrianny Achcińskiej tym bardziej. Jedna z najlepszych polskich piłkarek, która znakomicie radzi sobie w środku pola. Latem przeniosła się z Łodzi do Niemiec i pozostaje trzymać kciuki, że zrobi tam jak największą karierę.
Kamil Pycio.
My się z tym absolutnie zgadzamy.
Pierwszą część roku młodzieżowiec Widzewa spędził w trzecioligowym Ruchu Chorzów, w którym nie strzelił gola i rzadko pojawiał się na boisku. Wydawało się, że Widzew pomylił się podpisując z nim kontrakt zimą ubiegłego roku. 19-latek zaliczył jednak wejście smoka do pierwszej drużyny Widzewa. Jesienią był najlepszym strzelcem drużyny w Fortuna 1. Lidze. Do tego jego gole zwykle były naprawdę piękne.
Jego dobra forma dała mu też przepustkę do młodzieżowej reprezentacji Polski, w której zadebiutował. Guzdek, jak to z młodzieżowcami bywa, miał oczywiście wahania formy, ale wierzymy, że wiosną jego bramki zdecydują o awansie do PKO Ekstraklasy. Według fachowców, m.in. Tomasza Łapińskiego, nastolatek z Wadowic ma predyspozycje, by zaistnieć także w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Fajnie by było gdybyśmy mogli wyróżnić Arkadiusza Malarza, bo to byłaby piękna historia, gdyby 41-letni kapitan ŁKS-u wprowadził swoją drużynę do PKO Ekstraklasy. Niestety tak się nie stało. Malarz po sezonie odszedł z al. Unii i w końcu zakończył karierę. Pamiętamy jego wpadki, ale nie chcemy ich już wypominać. Szkoda w każdym razie.
Swoją historię pisze znacznie młodszy od niego Jakub Wrąbel, który przez cały rok naprawdę dobrze spisywał się w bramce Widzewa. Bywało, że nawet znakomicie, kiedy bronił strzały wydawało się nie do obrony. Jesienią to właśnie Wrąbel uratował drużynie punkty w hitowych meczach z ŁKS-em i Miedzią Legnica. Widzew przez długi czas miał problem z bramkarzami. 25-latek z Wrocławia to zmienił. W czerwcu, po udanej rundzie wiosennej (m.in. seria 387 minut bez straty gola i obroniony rzut karny), Widzew wykupił Wrąbla i podpisał z nim kontrakt do czerwca 2023 roku.
Teoretycznie konkurencja była spora, bo w tym roku ŁKS prowadziło aż czterech trenerów (Wojciech Stawowy, Ireneusz Mamrot, Marcin Pogorzała i Kibu Vicuna), a Widzew trzech (Enkeleid Dobi, Marcin Broniszewski i Janusz Niedźwiedź), ale nasz wybór mógł być tylko jeden. W ogóle rok 2021 był bardzo udany dla Niedźwiedzia, bo przecież wiosną wywalczył z Górnikiem Polkowice awans do Fortuna 1. Ligi.
Latem i jesienią zajmował się już Widzewem i całkowicie go odmienił. Piłkarze, którzy zawodzili wiosną, zaczęli wręcz nadawać ton grze nowej drużynie. 39-letni trener zapowiadał, że Widzew będzie grał ofensywnie i słowa dotrzymał. Nawet, gdy jego drużyna prowadziła, to dalej atakowała. Kibice znów zaczęli lubić tę drużynę. To w bardzo dużej mierze zasługa trenera.
Wielki plus dla Niedźwiedzia także za jego otwartość i dostępność w rozmowach z dziennikarzami i kibicami, na których pytania cierpliwie odpowiada w każdy poniedziałek w klubowym radiu. To był chyba najlepszy rok w jego krótkiej jeszcze trenerskiej karierze. Rok 2022 może być jeszcze lepszy, czego oczywiście bardzo Niedźwiedziowi życzymy!
Piękne strzelali w tym roku gole piłkarze ŁKS-u i Widzewa. Wybór był naprawdę duży. Wspaniałe bramki zdobywali m.in. Pirulo, Antonio Dominguez i Stipe Jurić dla ŁKS-u, a dla Widzewa Juliusz Letniowski, Daniel Tanżyna i Kacper Karasek. Niezwykłe były też trafienia Mateusza Michalskiego i Karola Danielaka po zespołowych akcjach widzewiaków jesienią.
Ale wybraliśmy gola jeszcze z poprzedniego sezonu i nie mamy wątpliwości, że to dobry wybór. Była 84. minuta derbów Łodzi, gospodarz ŁKS przegrywał z Widzewem 1:2. Kopniętą w pole karne piłkę przejął Ricardinho i piękną przewrotką pokonał Jakuba Wrąbla. Zarówno sposób, w jaki Brazylijczyk złożył się do strzału, samo uderzenie, jak i waga tej bramki, dają jej bezapelacyjnie tytuł Gola Roku Łódzkiego Sportu. Można go obejrzeć tutaj.
Tutaj chwilę się zastanawialiśmy. Braliśmy pod uwagę m.in. czerwcowe zwycięstwo ŁKS-u z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 3:2 po golu w doliczonym czasie gry Łukasz Sekulskiego (wcześniej łodzianie stracili bramkę w 89. minucie), wygrany pierwszy baraż z Arką Gdynia na wyjeździe, a także spotkanie Widzewa z Miedzią Legnica, o którym fachowcy mówili, że stał na ekstraklasowym poziomie.
Ostatecznie postawiliśmy na październikowe derby Łodzi. Jeśli chodzi o poziom sportowy, to były bardzo podobne do marcowych. Najpierw zaatakowali goście i wyszli na prowadzenie 2:0, by w końcówce gospodarze doprowadzili do wyrównania. Oba mecze miały więc swoją dramaturgię, a kibice przeżywali wielkie emocje. Derby z 24 października miały jednak coś, co stawia je wyżej od tych z wiosny – kibiców na trybunach i to z obu klubów. Po 12 latach! Czy mogliśmy wybrać inny mecz?
W czwartek opublikujemy kolejny tekst dotyczący plebiscytu Piłkarz Roku Łódzkiego Sportu. Do tego czasu podyskutujcie o naszych wyborach.
6 stycznia ogłosimy pierwsze wyniki głosowania dziennikarzy. Będą to miejsca poniżej piątego. Podamy też pierwszą piątkę, ale jeszcze bez podziału na miejsca. Tego dnia na naszym koncie na Twitterze zamieścimy sondaż i poprosimy kibiców o ich głosy na najlepszego piłkarza 2021 roku. Punkty – 6 za pierwsze miejsce, 4 za drugie, 3 za trzecie, 2 za czwarte i 1 za piąte – dodamy do reszty.
W poniedziałek 10 stycznia planujemy podać ostateczne wyniki. Wtedy dowiemy się, kto został Piłkarzem Roku Łódzkiego Sportu. Bądźcie z nami.
Redakcja