Już nie Henio Ravas, a Henry Ravas. Były bramkarz Widzewa ma nowy klub. Niedługo powinien stanąć oko w oko z Leo Messim. A może w przyszłości wróci do Anglii?
Od soboty 6 lipca to już oficjalne – Henrich Ravas został nowym piłkarzem New England Revolution. Razem z rodziną – żoną Angielką, oraz niedawno narodzoną córką – zamieszkają w Stanach Zjednoczonych. Ravas zaczyna też nowy sportowy etap.
Piłkarza pożegnał już oficjalnie Widzew, a przywitał nowy klub. New England Revolution poinformował, że podpisało z piłkarzem trzyletni kontrakt, do 2026 roku z opcją przedłużenia do 2027 roku.
– Henrich Ravas to doświadczony bramkarz, który przez trzy sezony w Polsce spisał się dobrze, z każdym rokiem robiąc postępy, aby stać się jednym z najlepszych graczy w swojej lidze. Jego cechy fizyczne i doświadczenie na najwyższym poziomie w Europie powinny pozwolić na płynne przejście do MLS – powiedział cytowany przez oficjalną sronę klubu dyrektor sportowy Curt Onalfo.
I dodał: – Przybycie Henricha wzmocni i tak już utalentowaną drużynę bramkarzy i nie możemy się doczekać, aż zobaczymy go na boisku z naszym zespołem w okresie przedsezonowym.
Na temat nowego nabytku wypowiedział się również trener Caleb Porter. – Henrich Ravas to bramkarz najwyższej klasy, który posiada wszystkie narzędzia niezbędne, aby dopasować się do naszego modelu gry i wywrzeć natychmiastowy wpływ na naszą ligę.
I dalej: – Podoba nam się jego doświadczenie, ale także jego rozwój w ciągu ostatnich kilku sezonów, co daje nam pewność, że najlepsze lata ma jeszcze przed sobą. Mój sztab i ja nie możemy się doczekać współpracy z nim i pomocy mu w wykorzystaniu jego potencjału w New England.
Klub czeka jeszcze na specjalne pozwolenia, by Ravas mógł w nim grać, ale to zapewne formalność.
Nowy klub Ravasa występuje oczywiście w amerykańskiej MLS. Gra na mogącym pomieścić ponad 68 tysięcy kibiców Gillette Stadium (ale na meczach piłkarskich jest ich mniej) w Foxborough w stanie Massachusetts. Stolicą stanu jest Boston.
Na tym obiekcie gra także zespół futbolu amerykańskiego New England Patriots.
Nowy klub byłego już widzewiaka powstał w 1995 roku. Jego nazwa nawiązuje do rewolucji amerykańskiej na tamtym obszarze. W składzie New England Revolution jest wielu obcokrajowców. Do niedawna grał tam także reprezentant Polski Adam Buksa. Trenerem drużyny jest Caleb Porter, który objął zespół w grudniu.
W poprzednim sezonie New England Revolution zajęło 5. miejsce. Ravas i jego koledzy rywalizować będą oczywiście m.in. z Interem Miami z Luisem Suarezem (trafił do klubu niedawno) i Lionelem Messim. Mecz zaplanowano na kwiecień.
Rywalem Ravasa do gry będzie m.in. 34-letni Czech Tomas Vaclik.
Gra w MLS może być trampoliną do większej kariery. Z New England Revolution do Chelsea przeniósł się m.in. serbski bramkarz Dorde Petrović, a wcześniejh do Arsenalu również bramkarz, Amerykanin Matt Turner, który obecnie jest zawodnikiem Nottinhgam Forrest. Wygląda więc na to, że Ravas ma szczęście do trenerów. W Widzewie rozwinął się pod skrzydłami Andrzeja Woźniaka, a w USA pracować będzie z Kevinem Hitchcockiem, uznawanym za świetnego fachowca. Wydaje się, że nowy klub ściągnął Ravasa do gry w pierwszym składzie.
Warto wspomnieć, że łódzki klub zagwarantował sobie też bonus w przypadku kolejnego transferu Słowaka (mówi się o 15 procentach kwoty). Petrović przechodził do Chelsea za 14 milionów euro, a Turner do Arsenalu za 5,9 miliona euro. Działa to na wyobraźnię.
Kto wie, może i Ravasa czeka powrót do Anglii. W przeszłości, gdy grał w młodzieżowym zespole na Słowacji, podczas jednego z obozów został zauważony przez skautów Peterborough United. Był zawodnikiem właśnie tego klubu, a potem Boston United, Derby County i Hartlepool United. W Derby County pracował m.in. z Shayem Givenem, byłym świetnym bramkarzem m.in. Newcastle United Manchesteru City i Aston Villi, a także reprezentacji Irlandii.
W Derby nie przebił się jednak do składu, a w Anglii do lepszych klubów i w końcu wrócił do swojego kraju. Tam wypatrzył go Widzew. Resztę historii już znamy.
Żegnaj Heniu! Good luck Henry!