28.07.2023. PKO Ekstraklasa. Ruch Chorzów - ŁKS Łódź 2:0
Reklama
ŁKS Łódź w piątek miał wielką ochotę na zgarnięcie pierwszych po powrocie do PKO Ekstraklasy punktów. Nic dziwnego, w końcu mierzył się z zespołem, z którym w poprzednim sezonie grał dwukrotnie i ani razu nie przegrał.
Reklama
ŁKS i Ruch znają się doskonale. W minionych rozgrywkach łeb w łeb walczyły o awans w Fortuna 1 Lidze. Cel osiągnęły wspólnie, ale to łodzianie wygrali ligę i zdobyli na rywalu cztery oczka. Jadąc na mecz z nim w 2. kolejce PKO Ekstraklasy mogli więc liczyć na to, że i tym razem nie przegrają, a może nawet sięgną po komplet punktów.
Pech dopadł drużynę Kazimierza Moskala jednak już na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem meczu w Gliwicach. Z powodu urazów z treningów, a w konsekwencji gry w piątek wypadli lider Pirulo i podstawowy obrońca Kamil Dankowski [WIĘCEJ]. Jakby tego było mało, już w trakcie meczu z Ruchem, jeszcze przed przerwą z urazem boisko opuścił Kay Tejan. Miało to miejsce przy stanie 0:1, a przetrzebiony kontuzjami ŁKS nie tylko nie zdołał odwrócić losów spotkania, ale też stracił kolejną bramkę.
Łodzianie walczyli, dążyli do zmiany wyniku, ale tego dnia dobrze grający Ruch nie dał się zaskoczyć, dzięki czemu sięgnął po premierowe w nowym sezonie zwycięstwo, również pierwsze wśród trzech beniaminków PKO Ekstraklasy. Biało-czerwono-białym pozostaje nadzieja na szybki powrót do zdrowia aż trzech piłkarzy wyjściowego składu i otwarcie worka z bramkami w kolejnym meczu ligowym – z Koroną Kielce (piątek 4 sierpnia o 20:30). Tymczasem my zapraszamy na galerię z meczu Ruch – ŁKS. Aby ją zobaczyć wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.