Transferem Bastiena Tomy ŁKS zakończył letnie okienko transferowe. Już teraz ten ruch można określić mianem transferowego hitu nie tylko przy al. Unii, ale w całej pierwszej lidze.
Bastien Toma to piłkarz, o którego ŁKS wygrał rywalizację z klubami z Belgii, Danii i Holandii. Łatwo nie było, ale, jak zapewniają w łódzkim klubie, było warto. Toma jest doświadczonym środkowym pomocnikiem. Ostatnio grał w szwajcarskim FC St. Gallen, a wcześniej występował w FC Sion i KRC Genk.
– Mam nadzieję, że Bastien wniesie dużo jakości na boisko, a dodatkowo da taką dodatkową iskrę pozostałym zawodnikom. Jest sporo rzeczy, które chcemy usprawniać. Zamierzamy wzmacniać zespół i jestem przekonany, że będziemy to robić okienko po okienku – ocenił Szymon Grabowski, trener ŁKS-u.
Jednocześnie szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego zdaje sobie sprawę z tego, że jeden piłkarz nie zbawi całej drużyny. Dużo w nadchodzących meczach będzie zależało także od innego z graczy, którzy przy al. Unii są już od dłuższego czasu.
– Nie chciałbym na Bastiena narzucać takiej presji. Powiem szczerze, że nie wiem, czy Bastien byłby w ogóle z nami, gdyby Michał Mokrzycki był zdrowy. Mokry w meczach sparingowych i w pierwszym spotkaniu ligowym ze Zniczem dawał nam bardzo dużo, miał mnóstwo aktywności w trzeciej tercji. Był naszym motorem, który wykonywał sporo podań otwierających. Mam więc wielką nadzieję, że u pozostałych zawodników przy Bastienie i Michale będziemy mieli też pozytywne reakcje – powiedział Grabowski.
Ciężko jednak nie mieć dużych oczekiwań związanych z Bastienem Tomą. To, według serwisu Transfermarkt, najdroższy piłkarz całej pierwszej ligi, który wyceniony jest na 1,5 miliona euro.
Zakontraktowanie Tomy sprawiło, że wyraźnie wzrosła wartość całej drużyny ŁKS-u. Licząca 28 piłkarzy kadra jest warta blisko 9 milionów euro. To najwyższy wynik w całej pierwszej lidze. Za Łódzkim Klubem Sportowym są Wisła Kraków i Śląsk Wrocław.
Tym zestawieniem nie przejmuje się jednak trener ŁKS-u.
– Gdyby pieniądze grały, to wiadomo, kto by był mistrzem świata, a w realiach ligowych takie kluby jak np. Wieczysta już dawno walczyłyby o mistrzostwo Polski. Pieniądze nie grają, bo gdyby tak było, to piłka nożna byłaby nudna i nikt nie chciałby jej oglądać – skomentował Szymon Grabowski.
Mimo wszystko trzeba przyznać, że letnie transfery ŁKS-u robią wrażenie. Teraz trzeba „tylko” z tych piłkarzy złożyć zespół, który awansuje do ekstraklasy.