ŁKS w niedzielę o 12:40 zagra z Podbeskidziem. Idealna pora, prawda? Na szczęście to już ostatni mecz łodzian przed przerwą na reprezentację rozgrywany w tym niezbyt dogodnym terminie. W ogóle to ostatni mecz łodzian przed przerwą na reprezentację, więc zwycięstwo ełkaesiaków będzie smakowało jeszcze lepiej. Gdyby udało się zwyciężyć różnicą trzech bramek, ŁKS byłby liderem Fortuna 1. Ligi.
– Motywacja przed tym meczem jest jak przed każdym następnym. Traktujemy go jak najważniejszy mecz w sezonie. Przed przerwą reprezentacyjną chcielibyśmy osiągnąć dobry wynik. Podczas niej mamy zaplanowany sparing w Płocku, ale chcielibyśmy żeby, niektórzy zawodnicy, w którzy w nim zagrają wzięli później udział w grze w rezerwach – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: Trener ŁKS-u: “Jestem dumny z moich zawodników”
W Podbeskidziu zmienił się trener. Drużynę objął Dariusz Żuraw, który prowadził Lecha Poznań w Lidze Europy.
– Mecz Podbeskidzia z Chojniczanką pokazał, że bielszczanie lubią grać wysoko. Mają podobną filozofię, chociaż nie wiem, czy styl jest do nas zbliżony. Spotkają się dwa zespoły, które będą chciały grać piłką. – Podbeskidzie ma znane nazwiska i ludzi, którzy robią różnicę. Myślę o Bilińskim, który z każdej pozycji może oddać groźny strzał. Jeżeli chodzi o nas, my chcemy być kolektywem, dobrze współpracującym – uważa Moskal.
Dla Bielszczan to ostatni dzwonek. Jeżeli kolejny sezon skończy się porażką, możliwe, że klub przejdzie poważną restrukturyzację.
– Nie ma już żadnego marginesu błędu. Jeśli w tym sezonie nie będzie baraży, to ten projekt zostanie zakończony, a klub czeka trzęsienie. Po tym sezonie wygasają kontrakty sporej grupy piłkarzy, dyrektora sportowego, ale również prezesa spółki – powiedział w rozmowie z portalem bielsko.biala.pl, Piotr Kucia, wiceprezydent Bielska-Białej i szef rady nadzorczej TS Podbeskidzie.
Czytaj także: Problemy rywala ŁKS-u
W ŁKS-ie, oprócz Bartosza Szeligi żaden z podstawowych zawodników nie jest kontuzjowany.
– Tydzień temu wydawało się, że Bartosz Szeliga jest bliżej powrotu na boisku, teraz sytuacja się zmieniła. Nie jestem w stanie określić kiedy wróci do zajęć z drużyną– mówił Moskal.
Nadal brakuje napastnika, bo Nelson Balongo spisuje się słabo. Niestety, oprócz Piotra Janczukowicza, nie ma dla niego alternatywy. Stipe Jurić i Maciej Radaszkiewicz grają w rezerwach, ale nie są w dobrej formie. Wydawało się, że do drużyny wejdzie już pozyskany ostatniego dnia okna transferowego Grzegorz Glapka, ale i on zagrał w weekend w rezerwach. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Podbeskidzie – ŁKS
niedziela, 18 września 12:40