Atak Taylora Sandera z PGE Skry Bełchatów. Naprzeciwko jego brat Brenden Fot. skra.pl
Reklama
Drużyna PGE Skry Bełchatów wygrała czwarty mecz z kolei, pokonując na wyjeździe Cerrad Czarnych Radom.
Siatkarze PGE Skry kulminację kryzysu mają już za sobą, o czym świadczy czwarte zwycięstwo z rzędu. Mogą być jednak niezadowoleni, że stracili w Radomiu seta, bo tak naprawdę sami oddali go przeciwnikom.
Reklama
Prowadzili bowiem 2:0 i 24:23 w trzeciej partii, ale trzy kolejne punkty radomianie zdobyli po autowych zbiciach gości. Najpierw poza boisko zaatakował Duszan Petković, który nie miał przed sobą bloku. Następnie podobnie zachował się Taylor Sander w dwóch kolejnych akcjach i drużyna Cerrad Czarnych zachowała nadzieję na sukces z faworytem. W sumie jej przeciwnicy podarowali im aż sześć punktów po nieudanych atakach.
PGE Skra była lepsza, o czym Cerrad Czarni przekonali się w setach pierwszym i czwartym. Zawodnicy z Bełchatowa dominowali wyraźnie, a główna w tym zasługa mocnych serwów, z odbieraniem których gospodarze sobie nie radzili. W drugim radomianie prowadzili jeszcze 21:19, by jednak w końcówce nie dać rady.
W PGE Skrze bardzo dobrze grali Milan Ebadipour, Norbert Huber (12 pkt. w 13 próbach) i Grzegorz Łomacz. Pozostali nie byli jednak gorsi, a mogły się podobać widowiskowe parady w obronie Kacpra Piechockiego.
Reklama
W następnych kolejkach drużyna PGE Skry trzy razy zagra na wyjazdach: w środę ze Ślepskiem Suwałki, w sobotę z Indykpolem AZS Olsztyn i 20 lutego z Asseco Resovią Rzeszów.
Wiadomo już, z kim PGE Skra zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski. Przeciwnikiem bełchatowian będzie Trefl Gdańsk, a mecz odbędzie się w hali Energia. Terminu jeszcze nie ustalono.