Już jutro Widzew zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Przed meczem na temat łódzkiej ekipy wypowiedział się jeden z piłkarzy lubinian, Bartosz Kopacz.
Podopieczni Waldemara Fornalika ostatnio regularnie rozczarowują. Łącznie z Pucharem Polski notują bowiem serię pięciu meczów bez zwycięstwa, w tym czterech porażek z rzędu. Ostatnio ulegli mistrzowi Polski, Rakowowi Częstochowa, aż 0:5.
– Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla naszej postawy. Na pewno nie przechodzimy obok tego obojętnie i wiemy, że nie może to tak dalej wyglądać. Mam nadzieję, że będzie to widać już od następnego meczu z Widzewem Łódź – tłumaczy Bartosz Kopacz w rozmowie z biurem prasowym Zagłębia Lubin. – Myślę, że jest na pewno dołek i doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Nie ma drużyny w lidze, która takiego okresu by nie przechodziła i to dotyczy każdego łącznie z tymi z czuba tabeli jak Legia, Lech czy Pogoń. Jestem jednak przekonany, że wyjdziemy z niego, bo mamy dobry zespół i bardzo zależy nam, by powrócić na zwycięską drogę – tłumaczy.
WYWIAD ŁS. Mateusz Dróżdż: „Mieliśmy plan, by Janusz Niedźwiedź został w Widzewie”
Piłkarz ma świadomość tego, że z kryzysu można wyjść jedynie osiągając wreszcie korzystny wynik.
– Na pewno wygrana pozwoliłaby nam ponownie mocniej uwierzyć w nasze umiejętności, bo te niewątpliwie mamy, ale w tym momencie są one nieco zakopane. Zwycięstwo nawet nie w jakimś wybitnym stylu z pewnością by nam się przydało i zrobimy wszystko, by nadeszło już w sobotnim meczu z Widzewem – przekonuje.
– Myślę, że Widzew miał swój dołek na początku sezonu, teraz po zmianie trenera zaczął lepiej grać i lepiej punktować, więc należy się spodziewać, że wyjdą na nas agresywnie, bo to jest ich styl. Ostatnie spotkania między innymi z Rakowem na wyjeździe były udane w ich wykonaniu, więc nie spodziewam się lekkiej przeprawy. By się temu przeciwstawić musimy wyjść na boisko bardzo zdeterminowani i dołożyć do tego umiejętności piłkarskie. Tylko wtedy możemy myśleć o korzystnym dla nas rezultacie – zakończył.