– O przejęciu klubu rozmawiamy z dwoma inwestorami. Jeden jest z Polski, drugi zagraniczny. – powiedział Tomasz Salski, prezes ŁKS-u.
Prezes ŁKS-u zrzucił zasłonę milczenia. Najpierw udzielił wywiadu Expressowi Ilustrowanemu, w którym zaskoczył fanów łódzkiej drużyny twierdzeniem, że najrówniejszy poziom w drugim półroczu 2021 roku trzymał Bartosz Szeliga. Szef dwukrotnych mistrzów Polski zapowiedział, że zmian w pionie sportowym spodziewać się można dopiero po zakończonym sezonie. – Współpracujemy już szósty rok i doskonale pamiętam od czego zaczynaliśmy i oceniam pracę Krzysztofa Przytuły przez pryzmat całego tego okresu. Większość patrzy tylko i wyłącznie na pierwszą drużynę, ja natomiast na całokształt, również na Akademię i oceniam tę współpracę pozytywnie. Jeśli chodzi o cały pion sportowy chciałbym z tą całą grupą ludzi współpracować do końca sezonu. Po tym czasie będzie okazja do podsumowań, ocen i niezbędnej refleksji. – powiedział Tomasz Salski.
W środę prezes ŁKS-u był gościem programu Piłka Meczowa w Toyi. Podczas niego Salski zdjął presję ze swoich zawodników. – Nie jesteśmy żelaznym kandydatem do awansu. Ta liga jest bardzo specyficzna. Każdy, każdemu może urwać punkty – stwierdził Salski.
Zapytany o Kibu Vicune Salski przyznał, że to idealny trener na trudne warunki w jakich łódzki klub się znalazł.- To trener, który ma inne spojrzenie na piłkę niż dotychczasowi trenerzy. Pracę opiera na dialogu. Dzięki jego postawie przeszliśmy przez ten trudny okres. Nie można oceniać pracy trenera wykluczając kontuzje i problemy organizacyjne. Vicuna będzie odpowiedzialny za ŁKS na wiosnę.
Wszyscy kibice zastanawiają się, w jakim składzie ŁKS przystąpi do wiosny.- Z piłkarzami pożegnam się tylko jeżeli będą zapytania z innych klubów. Na ten moment nie ma żadnych zapytań. Nie potrzebujemy wzmocnień, największym wzmocnieniem będzie kiedy wszyscy piłkarze będą zdrowi. Mamy najsilniejszą kadrę w lidze po Miedzi. Nie widzę potrzeby żebyśmy robili jakieś ruchy do klubu.
Pożar w finansach ŁKS-u został już ugaszony. Rozwiązaniem na poprawę kondycji finansowej spółki ma być Łódzki Klub Sukcesu, którego akcje już zostały wyemitowane. – Poprawiliśmy finanse w oparciu o swoje budżety. Powstała idea Łódzkiego Klubu Biznesu, wyemitowaliśmy akcje o wartości około dwóch milionów, na ten moment mamy wykupione około 30. proc. tych akcji i organizujemy kolejne spotkania. – wyjaśnił Salski.
Być może klub już niedługo zmieni właściciela. Prezes ŁKS-u zdradził, że prowadzi rozmowy z dwoma podmiotami. – O przejęciu klubu rozmawiamy z dwoma inwestorami. Jeden jest z Polski, drugi zagraniczny. Prowadziłem rozmowy z jedną osobą, która chciałaby wejść do akcjonariatu. Warunkiem jego wejścia jest to, że zostajemy w klubie. – wlał nadzieję w serca kibiców prezes ŁKS-u.