Po siedmiu ligowych kolejkach ekstraklasowiczów czeka pierwszy przystanek – przerwa na mecze reprezentacji. Drużyna Kazimierza Moskala ma na ten czas intensywny plan treningowy. Czy łodzianie wykorzystają go, aby zgrać się i odbudować formę?
W pierwszej fazie sezonu w ŁKS-ie nie brakowało zaskoczeń – sporym rozczarowaniem był zerowy dorobek punktowy w starciach z beniaminkami czy przegrane derby. Z drugiej strony mało kto typowałby zapewne przed sezonem, że ełkaesiacy zdołają pokonać występującą na europejskiej scenie Pogoń. Sześć punktów, jakie zdobyli Biało-Czerwono-Biali po pięciu kolejkach było wynikiem przyzwoitym. Po siedmiu rozegranych meczach plasuje już jednak łodzian w strefie spadkowej, a to w połączeniu z nadchodzącymi starciami z mistrzem Polski z Częstochowy oraz z rozpędzoną Jagiellonią może budzić w kibicach ŁKS-u zrozumiały niepokój.
W tej sytuacji dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna jawi się jako idealna okazja, żeby złapać oddech, schłodzić głowy, odbudować formę i popracować nad scementowaniem drużyny, do której latem dołączyło aż dwunastu nowych zawodników. Kazimierz Moskal nie zamiera tej szansy przegapić i na najbliższe dni zaplanował swoim piłkarzom jedenaście treningów – dziewięć na boisku, dwa na siłowni i jeden integracyjny. Ełkaesiacy będą trenować w niemal pełnym składzie – zabraknie jedynie powołanych do reprezentacji Aleksandra Bobka (kadra U-21) oraz Artemijusa Tutyškinasa (Litwa). W planach nie ma sparingu – aby podtrzymać rytm meczowy część zawodników pierwszej drużyny ma jednak wzmocnić zespół rezerw, który w niedzielę 10 września zmierzy się przy al. Unii z Sandecją Nowy Sącz.