Na stadionie Widzewa niebawem ruszą prace remontowe, mające na celu naprawę sektora gości po tym, jak został on zdewastowany przez pseudokibiców podczas meczu Widzew – GKS Tychy.
Chociaż mecz Widzewa z GKS-em Tychy odbył się już ponad tydzień temu, to jego skutki na stadionie Widzewa są widoczne do dziś. Przypomnijmy, że podczas spotkania pseudokibice GKS-u Tychy, wspierani przez obecnych na meczu pseudokibiców ŁKS-u Łódź kompletnie zdemolowali sektor gości, a do tego zniszczone zostały toalety i punkt gastronomiczny, o czym informowaliśmy na łamach Łódzkiego Sportu.
Zdjęcia zniszczeń opublikowane przez rzecznika prasowego Widzewa szybko obiegły cały kraj.
Zaraz po zakończeniu spotkania i opuszczeniu sektora gości przez osoby w nim zasiadające Widzew wziął się za wycenianie strat i wstępnie oszacował je na 100 tysięcy złotych. Dzień później na obiekcie pojawili się przedstawiciele MAKiS-u, którzy wstępnie wycenili szkody na sporo więcej, bo nawet 300 tysięcy.
Ostatecznie, po dokładniejszej weryfikacji i ponownej wycenie przez rzeczoznawcę stanęło na 100 tysiącach złotych. Tyle też będzie kosztowała naprawa sektora oraz jego zaplecza na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi i fakturę na taką kwotę MAKiS wystawi Widzewowi. Klub z kolei przekaże ją do GKS-u Tychy, który powinien pokryć całość kosztów.
CZYTAJ TAKŻE >>> A jednak! Bartłomiej Pawłowski wypada Widzewowi na dłużej
Chociaż przedstawiciele MAKiS-u zapowiadali, że do prac przystąpią bez zbędnej zwłoki, to jednak formalności zajęły więcej czasu niż przypuszczano. Na szczęście już niebawem Miejska Arena Kultury i Sportu będzie mogła przystąpić do prac remontowych na obiekcie, bo straty zostały już wycenione, a załatwianie wszystkich formalności dobiega końca.
– Obecnie trwa ustalanie terminu rozpoczęcia prac z Widzewem i z firmą odpowiedzialną za naprawę sektora – mówi Karol Sakosik z MAKiS-u.
Chociaż zniszczenia są ogromne, to istnieje szansa, że uda się wszystko naprawić w ciągu kilkunastu dni. Pytanie tylko czy w Łodzi będą czekać na to, aż GKS Tychy zapłaci za wyrządzone straty czy remont ruszy od razu, bez względu na termin płatności ze strony tyskiego klubu.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kibice Widzewa mieli problem z wejściem na stadion