Piątkowy mecz Górnika Zabrze z Widzewem Łódź był setnym występem ligowym Dominika Kuna w czerwono-biało-czerwonych barwach.
Do Widzewa filigranowy pomocnik trafił przed sezonem 2020/2021. Pierwszy rok w Łodzi nie był wybitnie udany dla niego ani drużyny. Co prawda Dominik Kun wystąpił wówczas w 30 z 34 meczów ligowych, ale tylko w 16 znalazł się w wyjściowym składzie. Kto wie, może między innymi dlatego łodzianie prowadzeni najpierw przez Enkeleida Dobiego, a później Marcina Broniszewskiego, nie liczyli się w walce o awans do PKO Ekstraklasy? Dorobek indywidualny: 1 gol, 1 asysta.
Rok później w talii Janusza Niedźwiedzia Kun był już jednym z asów. Tym razem zagrał w 32 meczach ligowych (z pozostałych wykluczyła go najpierw kontuzja, a później nadmiar żółtych kartek), 29 razy w pierwszej jedenastce. Strzelił wówczas dwie bramki, w tym decydującą o awansie do piłkarskiej elity przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała, którą kibice jeszcze przez wiele lat wspominać będą z wielkim sentymentem. Ale na swoim koncie zapisał również aż 8 asyst.
CZYTAJ TEŻ: Zbigniew Boniek docenia starania Widzewa
Jeśli ktoś wątpił, że Kun będzie ważnym ogniwem drużyny również w piłkarskiej elicie, srogo się pomylił. W pierwszym sezonie Widzewa w PKO Ekstraklasie doświadczony pomocnik znalazł się na placu gry w 33 meczach. Nie zagrał tylko raz, z powodu 4 „żółtek”, w ostatnim spotkaniu łodzian w sezonie. 22 razy wychodził w pierwszym składzie, zdobył 4 bramki, do których dorzucił 2 asysty. Jego trafienia zawsze wiązały się ze zdobyczami punktowymi dla Widzewa.
Kluczowego gola w sezonie 2022/2023 zanotował w Legnicy, w meczu z Miedzią. Wygrana 1:0 zapewniła wówczas łodzianom utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W serialu CANAL+ „Widzew. Razem tworzymy siłę” dokumentującym powrót Widzewa do piłkarskiej elity ówczesny prezes klubu Mateusz Dróżdż przyznał otwarcie, podczas spotkania pionu sportowego, że gdyby nie tamta bramka, Niedźwiedzia przy Al. Piłsudskiego 138 najpewniej by już nie było.
Czasy się zmieniają, jedni zawodnicy przychodzą, inni odchodzą, a Kun jak był, tak jest jej ważnym punktem zespołu. W obecnym sezonie w wyjściowym składzie znalazł się co prawda tylko raz, na inaugurację, ale w każdym z kolejnych spotkań meldował się na boisku i dawał kolegom impuls do walki. Tak było również w Zabrzu, gdzie między innymi jego wejście pomogło widzewiakom odrobić stratę i sięgnąć po ważny punkt.
NIE PRZEGAP: Piłkarz Widzewa nie wytrzymał: “Fani Górnika wyzywali moją mamę”
Dla urodzonego w Giżycku pomocnika ten mecz był tym ważniejszy, że był to jego setny występ ligowy w barwach Widzewa. 30-latek stał się dla współczesnych kibiców Widzewa symbolem boiskowego charakteru i walki do końca. A wszystko to z zawsze szczerym i rozbrajającym uśmiechem na twarzy i zarażającym innych optymizmem. Po trzech długich latach w Łodzi Kuna nie da się nie lubić. I trudno wyobrazić sobie bez niego drużynę Janusza Niedźwiedzia.
Wszystkie transmisje nowego sezonu ligowego PKO BP Ekstraklasy, w tym oczywiście komplet meczów Widzewa Łódź, a także serial “Widzew. Razem Tworzymy siłę”, obejrzeć można na antenie CANAL+, a także w serwisie streamingowym CANAL+ online, czyli specjalnej propozycji dla wszystkich, którzy poszukują wygodnego dostępu do rozgrywek sportowych na żywo oraz bogatej oferty seriali, filmów i dokumentów na żądanie. Więcej informacji znajdziecie na canalplus.com.