Po raz pierwszy w tym sezonie Widzew podzielił się punktami z rywalem. Remis jest chyba sprawiedliwy. Łodzianie co prawda w końcówce grali w przewadze, ale wcześniej mieli ogromne szczęście.
W Opolu Widzew zagrał poważnie osłabiony, bo na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20 są Bartosz Guzdek i Radosław Gołębiowski, kontuzjowani są Abdul Aziz Tetteh, Fabio Nunes i Daniel Villanueva, a zachorował Mateusz Michalski. Wobec tego młodzieżowcem w składzie był Kacper Karasek, a Patryk Stępiński przeniósł się z prawego wahadła na lewe. Zmian było sporo. Do jedenastki wskoczył m.in. Paweł Tomczyk, którego wygryzł z niego Guzdek. Dla Tomczyka to był więc bardzo ważny mecz, w którym miał udowodnić, że jednak potrafi strzelać gole.
W pierwszej połowie to właśnie 22-latek miał najlepszą okazję. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Juliusza Letniowskiego Tomczyk uderzył piłkę z powietrza, ale Mateusz Kuchta instynktownie odbił ten strzał. Trudno mieć o tę sytuację wielkie pretensje do napastnika Widzewa, bo nie była to łatwa sytuacja, a po jego strzale bo piłka leciała tuż przy słupku bramki Odry. Ale jednak się nie udało.
To była najlepsze przed przerwą okazja łódzkiej drużyny i w ogóle w tym meczu. Kilka razy goście próbowali zaskoczyć bramkarza strzałami z dystansu, ale Paweł Zieliński, Kacper Karasek, Patryk Stępiński i Letniowski albo uderzali za słabo, albo niezbyt precyzyjnie, bo piłka mijała bramkę. Dobrą szansę już w doliczonym czasie gry miał Tomasz Dejewski, ale jego strzał głową nie zaskoczył bramkarza Odry.
W każdy razie to widzewiacy mieli przewagę, dłużej utrzymywali się przy piłce i po prostu prowadzili grę. Tempo nie było jedna zbyt szybkie, dlatego nie było to wielkie widowisko. Łodzianie dążyli jednak do zdobycia gola, do wygranej, więc na pewno nie zadowalał ich remis. W pierwszej połowie strzelali na bramkę rywali dziesięć razy, z czego cztery uderzenia były celne. Piłkarzom Odry nie udało się to ani razu, w ogóle atakowali rzadko.
Niestety po przerwie się to zmieniło, bo gospodarze podkręcili tempo. Jednak mieli ochotę na trzy punkty. Szczęście było jednak po stronie Widzewa, bo najpierw – w 55. minucie – Rafał Niziołek w sytuacji sam na sam z Jakubem Wrąbel strzelił tuż obok słupka, a po chwili Mateusz Marzec przegrał pojedynek z bramkarzem Widzewa. Było naprawdę bardzo, ale to bardzo groźnie.
Niestety nie było reakcji ze strony gości z Łodzi. Trener Janusz Niedźwiedź dość szybko przeprowadził dwie zmiany, ale rezerwowi nie podnieśli jakości gry Widzewa w ofensywie. W tym momencie meczu remis wydawał się dobrym wynikiem, bo Odra atakowała i pod bramką Wrąbla było naprawdę groźnie. Całe szczęście, że bramkarz łodzian jest w dobrej formie.
Na 10 minut przed końcem meczu z boiska wyleciał Dawid Czapliński, który brutalnie potraktował Letniowskiego. Pomocnik Widzewa musiał nawet opuścić boiska, bo nie był w stanie kontynuować gry. Jego koledzy mieli jednak szansę na przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, bo przez ponad 10 minut mieli grać w przewadze. Trzeba było jednak wrzucić drugi bieg i zaatakować odważniej. W polu karnym na piłki czekał debiutujący w Widzewie Mattia Montini, który zmienił słabego Tomczyka.
W 84. minucie dobrą szansę miał Daniel Tanżyna, który strzelił z ostrego kąta. Niestety Kuchta odbił piłkę. W końcówce widzewiacy zamknęli rywali na ich połowie, ale niestety zawodziły dośrodkowania, które były bardzo niedokładnie. Włoski napastnik łodzian w ogóle nie dostawał podań. W końcu do ataku ruszyli też gospodarze, mieli dwie naprawdę dobre sytuacje i trzy rzuty rożne.
Skończyło się bez bramek, chociaż już w 97. minuty kolejną okazję miał jeszcze Tanżyna. Nie trafił jednak. Remis jest chyba wynikiem sprawiedliwym. Widzew pozostał wiceliderem Fortuna 1. Ligi.
Odra Opole – Widzew 0:0
Odra: Kuchta – Mikinic, Kamiński, Kostrzycki, Maćkowiak – Trojak (85. Pawlik), Niziołek Ż – Sauczek (54. Nowak), Marzec (72. Piech), Janus – Czapliński CZ 80..
Widzew: Wrąbel – Tanżyna Ż, Dejewski (57. Kun), Nowak – Zieliński, Letniowski (79. Grudniewski), Hanousek Ż, Stępiński Ż – Karasek Ż (57. Becht), Mucha (72. Danielak) – Tomczyk (72. Montini).