Ulubieniec kibiców Widzewa sprzed ponad 10 lat podpisał kontrakt z nowym klubem.
Napoleoni grał w Widzewie od lata 2006 roku do zimy 2009. W 62 meczach zdobył dla łódzkiej drużyny 11 goli. Na al. Piłsudskiego ściągnął wtedy 20-letniego Włocha Zbigniew Boniek. Długowłosy Napoleoni szybko stał się ulubieńcem kibiców. Charakteryzował się dobrą techniką i przebojowością. Poza boiskiem cały czas się uśmiechał i szybko nauczył się mówić po polsku.
Niestety w 2009 roku musiał opuścić Widzew, bo nie po drodze było mu z działaczami Widzewa. Sylwester Cacek i jego ludzie w klubie nie chcieli, by został w nim jakikolwiek ślad po Bońku. Napoleoni został graczem greckiego Levadiakosu. W Grecji grał aż do 2016 roku, następnie przeniósł się do Turcji. Jego ostatnim klubem było Göztepe SK. W każdej z drużyn, w jakiej grał, w każdym kolejnym sezonie, Włoch strzelał bramki. Ostatnio jednak nie miał klubu. Wrócił do Włoch, urodziło mu się dziecko.
Napoleoni, mimo 35 lat, nie zakończył jednak kariery. Mówiło się nawet, że może go ściągnąć Widzew, ale nic konkretnego w tej sprawie się nie wydarzyło.
Teraz piłkarz wraca do Turcji. W mediach społecznościowych poinformował, że został zawodnikiem Ümraniyesporu. To drugoligowiec, który swoją siedzibę ma w Stambule. Mecze rozgrywa na 2,5-tysięcznym stadionie. Po trzech kolejkach nowego sezonu Ümraniyespor jest liderem rozgrywek z kompletem zwycięstw. Zdobył trzy gole i nie stracił żadnego. Wygląda na to, że chce awansować do tureckiej ekstraklasy. Napoleoni ma w tym pomóc. Trzymamy kciuki Stefano!