Klub już zapowiedział, że sektor dla kibiców gości zostanie do końca sezonu zamknięty. To nie pierwszy raz kiedy kibice gości zdemolowali ten sektor. W przeszłości zrobili to już fani GKS-u Tychy i Śląska Wrocław. Widzew musiał walczyć o pokrycie strat, bo to kluby odpowiadają za swoich kibiców na wyjazdowych meczach.
Zniszczenia na Widzewie są ogromne
Straty w Sercu Łodzi oszacuje MAKiS, któremu podlega stadion. Karol Sakosik, rzecznik prasowy miejskiej spółki, powiedział „Gazecie Wyborczej”, że straty mogą być rekordowe. Do wtorku do wieczora powinno być wiadomo, ile będą kosztowały naprawy. – W toaletach wyrwano drzwi, pojemniki na mydło i papier toaletowy, pomazano kabiny i inne pomieszczenia, także ściany na korytarzach. Nadpalono dużą liczbę krzeseł. Zerwane są też boczne siatki na sektorze i kompletnie zdemolowane pomieszczenia cateringu. Spodziewamy się rekordowych strat – powiedział „GW”.
Reklama
Po podliczeniu strat MAKiS wyśle rachunek Widzewowi, a ten Lechowi, bo to kluby odpowiadają za swoich kibiców podczas wyjazdowych meczów i mają listę uczestników wyjazdu.