ŁKS Łódź rozegra w niedzielę drugi mecz pod wodzą Ryszarda Robakiewicza, który zastąpił zwolnionego Ariela Galeano. Czy tym razem biało-czerowono-biali także zdobędą komplet punktów?
Weekend majowy zakończy się spotkaniem ŁKS-u ze Stalą Rzeszów. Będzie to drugie spotkanie łódzkich piłkarzy pod wodzą Ryszarda Robakiewicza. Pierwsze zakończyło się zwycięstwem w Stalowej Woli. Trener, który zgodził się poprowadzić ŁKS do końca tego sezonu przyznał, że to dla niech bardzo szczęśliwy moment, gdy może prowadzić klub, w którym kiedyś grał.
– Jestem Ełkaesiakiem i zrobiłem to z ogromną przyjemnością. Ta sytuacja to dla mnie duże wyzwanie, ale też zaszczyt i duże szczęście. Jest to też dla mnie duża frajda, gdy mogę zobaczyć kibiców – powiedział Ryszard Robakiewicz przed meczem ŁKS-u z ze Stalą Rzeszów – Widzę też prezesa Melona, który jest zaangażowany w rozwój klubu jak prawdziwy kibic, jednocześnie dbając o wszystkie aspekty. Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę w tym projekcie uczestniczyć – dodał trener Robakiewicz.
Trener Robakiewicz ma nadzieję, że na mecze ŁKS-u znów tłumnie zaczną przychodzić kibice i będzie ich tylu, co w czasach gdy on sam był jeszcze piłkarzem i grał z przeplatanką na piersi.
– Zawodnicy są zdeterminowani i realizują wszystkie założenia. Chwała im za to, że podjęli się tego wyzwania, gdy mamy do końca zaledwie tylko kilka kolejek. Liczę, że ich praca sprawi, że kibice będą zadowoleni. Mam nadzieję, że będzie przychodzić na mecze tylu fanów, ile przychodziło, gdy ja grałem w piłkę – mówił Ryszard Robakiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Boki obrony to największy problem ŁKS-u?
W najbliższej kolejce ŁKS zmierzy się ze Stalą Rzeszów, która nie jest w najwyższej formie. W ostatnich 10 meczach rzeszowianie wygrali tylko dwukrotnie, tyle samo razy zremisowali i ponieśli aż sześć porażek. W ostatnich pięciu meczach zdobyli tylko jeden punkt.
– Stal to drużyna złożona z młodych zawodników, których wspiera kilku bardziej doświadczonych. Gra tej drużyny podoba się kibicom, ale my mamy swoje zadania. Podejdziemy do tego spotkania z pełnym szacunkiem, chcąc ten mecz wygrać – zapowiedział trener ŁKS-u.
Występ dwóch zawodników ŁKS-u przeciwko drużynie z Podkarpacia stoi pod znakiem zapytania. Dopiero dzień przed meczem zapadnie ostateczna decyzja.
– Dwóch zawodników boryka się z małymi mikrourazami. Dołączą do nas w kolejnych dniach i w sobotę zdecydujemy, czy znajdą się w kadrze meczowej na najbliższe spotkanie – zdradził Ryszard Robakiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: ŁKS chce zachować spokój i nie planuje rewolucji. Słusznie?