Po wielu latach przerwy w końcu w programie Liga+ Extra mówi się o Widzewie. Najpierw dość nieśmiało, ale po serii bardzo udanych meczów i po awansie na czwarte miejsce w tabeli, prowadzący Bartosz Gleń i Krzysztof Marciniak połączyli się z trenerem Januszem Niedźwiedziem. Tematem rozmowy oczywiście była wygrana Widzewa z Zagłębiem Lubin 3:0. – O zwycięstwie zdecydowały dwie bardzo dobre i równe połowy, szczególnie ta druga była płynna odważna i skuteczna. Ale znaczenia miała też konsekwencja w obronie i to, co robimy, od kiedy przyszedłem do klubu. Szczególnie ostatnie miesiące. Ten mecz dał mi dużo satysfakcji ze względu na zachowania piłkarzy, nad którymi pracujemy – powiedział trener Widzewa.
CZYTAJ TEŻ: Co wy robicie, Widzew, co wy robicie?
Dziennikarze pytali też o postawę innych beniaminków – Miedzi Legnica i Korony Kielce, które w przeciwieństwie do Widzewa, radzą sobie słabo. Pracę stracił już Wojciech Łobodziński, a mówi się, że zagrożony jest też Leszek Ojrzyński. Niedźwiedź nie chciał mówił o innych drużynach. – Nie jest moją rolą ocenianie beniaminków, czy innych zespołów – dlaczego u innych jest gorzej, a u nas lepiej. Mogę powiedzieć o nas. U nas idzie lepiej dzięki konsekwencji, dzięki temu, że mamy dobrą grupę ludzi. Muszę wspomnieć o moim sztabie, który daje mi duże wsparcie i mogę na nim polegać. W sztabie i w klubie jest dobra atmosfera i mamy zawodników, którzy nie tylko maja wysokie umiejśtności, ale też tworzą drużynę. Właśnie to dało nam 23 punkty – powiedział.
W meczu z Zagłębiem karnego nie wykorzystał Marek Hanousek, ale sędzia nakazał jego powtórzenie. I Martin Kreuzriegler dał prowadzenie Widzewowi. – Mamy wyznaczonych czterech wykonawców. Marek jest pierwszy. Uznał, że nie czuje się na tyle pewnie i podjął decyzję, że strzelać będzie Martin. On też jest dobrym wykonawcą karnych. Mieli prawo zmienić kolejność. Cieszę się z gola Martina, bo jego forma rosła, a ta bramka da mu jeszcze wiatru w żagle – stwierdził trener.
Mecz z Zagłębiem był bardzo ważny dla prezesa Mateusza Dróżdża, który od dziecka kibicował temu klubowi i w przeszłości był jego prezesem. O to też pytano w programie. – Był prezes w szatni, rozmawialiśmy – przyznał Niedźwiedź. – Ale prawda jest taka, że co tydzień, co dwa mamy, takie szczególnie mecze dla kogoś. Teraz dla prezesa, ale też Kuby Sypka i Bartka Pawłowskiego, którzy grali w Zagłębiu. Tydzień temu był mecz z Piastem, w którym występował Patryk Lipski. A prezes ma dzisiaj radość i satysfakcję po naszym zwycięstwie, ale my nie chcemy podchodzić do meczów emocjonalnie. Chcemy robić swoje i skupiać się na swoje pracy – powiedział.
Dziennikarze Canal+ zdradzili, że do ich jedenastki 13. kolejki wybrali Kreuzrieglera i Hanouska, ale Niedźwiedź dodałby do tego także Jordiego Sancheza. – Muszę go pochwalić za to, że w sytuacjach, w których teoretycznie mógł strzelać, on pokazał coś, co mi się bardzo spodobało – wystawiał piłkę kolegom. Raz nawet nie powinien podawać, ale zrobić drybling i strzelać – ocenił trener Widzewa. – To pokazuje, że Jordi też się rozwija i za to duże brawa. Ja jednak wyróżniłbym cały zespół. My nie bazujemy na indywidualnościach, tylko jesteśmy drużyną. Każdy coś wnosi do zespołu. Najważniejsze, by ten mechanizm o nazwie Widzew funkcjonował, jak należy.
CZYTAJ TEŻ: Widzew wciąż zaskakuje! [PODSUMOWANIE KOLEJKI]
Niedźwiedź zachwycał się też dryblingiem głową Jordiego i wspomniał udaną interwencję w obronie Mateusza Żyry, który wszedł na boisko po przerwie. – To było w 75. minucie, kiedy zablokował strzał wślizgiem. Piękna była jego radość – zaciśnięta pięść w kierunku kibiców. Pokazał: „wszedłem, pomogłem, jestem w drużynie i to jest dla mnie ważne”. Dzięki temu zdobywamy punkty – powiedział trener łódzkiego zespołu.
Dziennikarze pytali też Niedźwiedzia o jego przyszłość. Tydzień wcześniej w Lidze+ Extra był Michał Świerczewski. Właściciel Rakowa pytany był o to, kto mógłby w przyszłości zastąpić Marka Papszuna. Świerczewski zdradził, że ma zapisane dwa nazwiska trenerów z PKO Ekstraklasy. Teraz prowadzący zapytali Niedźwiedzia, czy myśli, że chodziło m.in. o niego. – Ja jestem trenerem Widzewa. To coś fantastycznego móc tu pracować i prowadzić drużynę w Sercu Łodzi. Jestem bardzo szczęśliwy tu, gdzie jestem. Chcę osiągać sukcesy z Widzewem i tyle – wyjaśnił.