Wojciech Łobodziński rozwiązał kontrakt z Miedzią Legnica po przegranym meczu z Rakowem Częstochowa. To spotkanie przelało czarę goryczy, bo już wcześniej beniaminek ekstraklasy spisywał się słabo. Miedź ma na swoim koncie tylko pięć punktów zdobytych w 11 meczach i zamyka ligową tabelę. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną statystykę. Łobodziński w obecnym sezonie zobaczył już dwie czerwone kartki, ostatnią we wspomnianym spotkaniu z Rakowem. Wygląda więc na to, że 39-latek nie radził sobie z rosnącą presją.
A jeszcze pół roku temu to właśnie Łobodziński wydawał się być największym wygranym wśród szkoleniowców na I-ligowym poziomie i trenerem, który, stając się klubową legendą (o czym czytamy na oficjalnej stronie Miedzi), ma pewną posadę w drużynie beniaminka. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Miedź w cuglach wygrała pierwszą ligę i awansowała do PKO Ekstraklasy mając piętnaście punktów przewagi nad Widzewem Łódź.
Widzewem, który do ostatniej kolejki nie był pewien drugiego miejsca w tabeli. Nie można wykluczyć, że gdyby łódzki klub ostatecznie nie dostał się do PKO Ekstraklasy, to z pracą przy al. Piłsudskiego pożegnałby się Janusz Niedźwiedź. Ten sam Janusz Niedźwiedź, który dziś jest wychwalany przez ekspertów, kibiców i stał się praktycznie nietykalny, niemal tak samo, jak sześć miesięcy temu Wojciech Łobodziński.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew to fenomen! Na dniu meczowym zarobił więcej niż 17 drużyn w lidze łącznie
Przykład Wojciecha Łobodzińskiego pokazuje, że pół roku w piłkarskim życiu to czas, w którym wszystko może się wywrócić do góry nogami. Chociaż nie wiadomo, jak w kwietniu będzie wyglądała sytuacja Janusza Niedźwiedzia w Widzewie, to władze łódzkiego klubu udowodniły, że są w stanie znieść naprawdę dużą presję i wykazać się niezbędną cierpliwością.
„A przecież sytuacja łatwa nie była, przypomnijmy to, o czym łatwo dziś nie pamiętać: rok 2021 Widzew zakończył smutnym remisem z Chrobrym Głogów, a nowy otworzył 2:5 z Arką Gdynia na oczach własnych kibiców. Potem było wprawdzie 2:0 w Olsztynie, ale nie poparte lepszą grą w kolejnym meczu (0:0 z ostatnim w tabeli Górnikiem Polkowice). 18 marca Widzew przegrał z Odrą Opole 0:1 na własnym boisku, co sprawiło, że Miedź Legnica odskoczyła łodzianom na 11 punktów, a grupa pościgowa uwierzyła, że może grać o coś więcej niż baraże” – przypominał w swoim felietonie na łamach „Łódzkiego Sportu” Żelisław Żyżyński.
W Legnicy takiej cierpliwości nie było.
– Uważam, że nasz zespół potrzebuje świeżego spojrzenia i nowego impulsu, dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę – powiedział Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi, cytowany przez oficjalny portal klubu.
Wojciech Łobodziński to drugi trener, który stracił pracę w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Wcześniej z trenerskim stołkiem w Lechii Gdańsk pożegnał się Tomasz Kaczmarek.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzewski Niedźwiedź otwiera oczy niedowiarkom [FELIETON]