Krzysztof Przytuła rozstanie się z ŁKS-em 1 czerwca 2022 roku. Już wcześniej dało się słyszeć, że nowym dyrektorem sportowym zostanie osoba związana z regionem i łódzkim klubem. Według naszych informatorów, ma to być Janusz Dziedzic, były piłkarz ŁKS-u. Razem z klubem z al. Unii zdobył mistrzostwo Polski juniorów i był wiodącą postacią drużyny i królem strzelców. Bardzo często deklarował przywiązanie do ŁKS-u. Dziedzic grał również w GKS-ie Bełchatów, więc doskonale zna region łódzki.
Czytaj również: To koniec. Przytuła odchodzi z ŁKS-u
Wpisuje się w filozofię, według której ŁKS miał zbierać najlepszych piłkarzy z województwa, szlifować ich na al. Unii i wypuszczać dalej w świat. Niestety, przez odejście od tego pomysłu i zatrudnianie zagranicznych gwiazd łódzki klub popadł w finansowe kłopoty. Wydaje się, że jeżeli Dziedzic obejmie funkcję dyrektora sportowego, to będzie idealnym rozwiązaniem na trudne finansowo czasy, jakie czekają łodzian.
Czytaj również: Co z licencją ŁKS-u?
Dziedzic w ŁKS-ie pełnił już tę funkcję w 2014 roku i wywiązywał się ze swoich zadań dobrze. Jeżeli szefowie łódzkiego klubu znowu mu ją powierzą, oby powiodło mu się po raz kolejny
– Jeżeli Janusz zostanie nowym dyrektorem sportowym ŁKS-em, będę niezwykle szczęśliwy. Nareszcie człowiek związany z naszym klubem, znający region i młodzież w nim grającą. Szefowie ŁKS-u nareszcie poszli po rozum do głowy – powiedział Marek Dziuba, były trener Dziedzica. Sam zawodnik występował w “złotym roczniku” ŁKS-u, między innymi z Łukaszem Madejem i innymi zasłużonymi dla klubu piłkarzami, którzy zdobyli juniorskie mistrzostwo Polski.
fot: ŁKS
4 Comments
Zgoda – to nie byłby zły wybór, przy tym likwidujący “z marszu”, jedną z przyczyn braku kontaktu kierownictwa klubu z jego najbliższym zapleczem. Powód takiej “izolacji”, pozostaje jak dotąd tajemnicą Prezesa T. Salskiego. Warto jednak przypomnieć jego opinię zawartą w wypowiedzi dla mediów z okresu 2015/16, że największą przeszkodą w odbudowie LKS-u, jest sam ŁKS. To może wyjaśniać nieufność czy wręcz niechęć do kontaktów i współpracy z ludźmi klubu, ale nie tłumaczy zatrudniania w zarządzie klubu osób, będących piłkarskimi dyletantami, na dodatek nie związanymi i tym samym nie znającymi problemów środowiska, w którym przyszło im działać.
Jak to Janusz Dziedzic nie był wiodącą postacią w tym mistrzowskim juniorskim sezonie? Był Królem Strzelców tych rozgrywek to mało? W takim razie znacząco przyczynił się do tego tytułu dla ŁKS
Z całym szacunkiem do tego kandydata ale rodzi się pytanie czy aby ŁKS nie bierze jednak pod uwagę braku licencji na 1 i 2 ligę? Dyrektor sportowy znający tylko rynek lokalny na 3 ligę wystarczy.
Te kto przyjdzie ( czy to by nie był pan Dziedzic czy inny) to będzie miał totalny burdel do posprzątania.Seniorka rozwalona a w akademii dzieje się (za sprawą nadzoru pana Kieracha) coraz ,,ciekawiej”.Facet będzie musiał ja-a żeby to ogarnąć.