„Najlepszym wzmocnieniem zimowego okienka będzie zachowanie obecnego składu” – przekonywał podczas pierwszego treningu ŁKS-u po świąteczno-noworocznej przerwie trener biało-czerwono-białych, Kibu Vicuña.
– Moim zdaniem nasza drużyna nie potrzebuje w tej chwili wzmocnień. Najlepszym wzmocnieniem zimowego okienka będzie zachowanie obecnego składu w niezmienionym kształcie. Nie zapominajmy, że teraz wrócą do nas piłkarze, którzy wcześniej długo byli kontuzjowani tacy jak Trąbka, Janczukowicz, Rozwandowicz, Marciniak, Dąbrowski czy Arndt. Gdy oni wrócą do nas, gdy wrócą do nas zdrowi i gdy będziemy mieli na treningach całą drużynę, to nasz skład będzie naprawdę mocny – powiedział szkoleniowiec klubu z al. Unii.
Trener ŁKS-u oświadczył, że jedynym piłkarzem, który nie bierze na razie udziału w regularnych treningach jest Kamil Dankowski. Boczny obrońca ŁKS-u dochodzi wciąż do pełni sił po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie. –Kamil trenuje na razie indywidualnie. Nie chcemy ryzykować wysyłania go już teraz na sztuczną murawę po tak poważnej kontuzji. Nie zmienia to jednak tego, że Kamil poleci z nami na zgrupowanie do Turcji i będzie podczas niego trenował z drużyną – zapewnił hiszpański szkoleniowiec.
Vicuña podkreślił, że pomimo trudnej sytuacji w tabeli celem prowadzonej przez niego drużyny pozostaje awans do PKO BP Ekstraklasy. – Cały czas o tym myślimy, taki jest nasz cel. Przed nami wciąż jeszcze piętnaście meczów i dużo punktów do zgarnięcia. Oczywiście nie zdobędziemy czterdziestu pięciu w jednym spotkaniu, musimy iść do celu krok po kroku. Musimy jak najlepiej się przygotować i walczyć o jego osiągnięcie od pierwszego meczu – zaznaczył trener ŁKS-u.