Walka o złoto, a kilka dni później debiut w reprezentacji. Intensywne lato przyjmującej ŁKS-u Commercecon.
W reprezentacji Polski zadebiutowały Joanna Pacak i Julita Piasecka. To siatkarki ŁKS-u Commercecon, chociaż Pacak mijający sezon spędziła na wypożyczeniu w Volleyu Wrocław. Piasecka została mistrzynią Polski i była jedną z najważniejszych zawodniczek w kluczowych meczach, które decydowały o złocie.
Czytaj także: Pierwsze zwycięstwo reprezentacji Polski.
– Było dużo emocji w ostatnim czasie, powiedziałabym, że to był taki rollercoaster. Najpierw mistrzostwo Polski, a potem debiut w kadrze, więc to się wszystko bardzo szybko się dzieje. Cały dzień o tym myślałam, że jeśli tylko wejdę na boisko, to będę chciała się pokazać z dobrej strony. Teraz emocje powoli opadają. Trener Lavarini chyba ma właśnie taki styl, że dopiero w trakcie rozgrzewki zaczyna mówić, kto w chodzi na boisko – powiedziała po meczu Piasecka.
To drugi Włoch, z którym pracuje w tym sezonie. W ŁKS-ie prowadzi ją Alessandro Chiappini.
– Wydaje mi się, że ten warsztat na pewno się różni, jeszcze ciężko jest mi opisać w jaki konkretnie sposób, bo dopiero parę dni mam przyjemność współpracować z tym sztabem. Wygląda to jednak już trochę inaczej, mam wrażenie, że są to już zupełnie inne charaktery, więc na pewno jest to coś innego i coś ciekawego – porównała mistrzyni Polski.
Pacak rozpoczęła mecz w pierwszej szóstce. Zagrała dobrze, ale sama siebie oceniła na szkolną czwórkę.
– Traktuję jako proces, długotrwały proces, dlatego to wkomponowanie się w zespół musi potrwać. Myślę, że odnajduje się wśród dziewczyn, są bardzo serdeczne i pomocne, a przede wszystkim są profesjonalistkami i dlatego mam się też od kogo uczyć – powiedziała Pacak.