Dla Pawła Zielińskiego mecz z Miedzią Legnica był wyjątkowy ze względu na klubową przeszłość. Wahadłowy łódzkiego zespołu trafił do Widzewa właśnie z Miedzi. Z kolei dla całego łódzkiego zespołu spotkanie było pierwszym w tym sezonie, w którym to Widzew był faworytem. I wywiązał się z tej roli, jak należało.
– W piłce wszystko się może zdarzyć, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że nawet remis oznaczałby dla nas w istocie porażkę. Po zwycięstwie nad Zagłębiem (3:0) jesteśmy w takim gazie, że bezwarunkowo chcemy kolejnej wygranej – mówił w rozmowie z „PS” Paweł Zieliński.
Widzew jest w gazie, chociaż łatwo w spotkaniu z Miedzią nie miał, o czym możecie się przekonać, czytając relację ze spotkania TUTAJ. Mimo świetnych wyników w ostatnich tygodniach, w Widzewie wciąż powtarzają, że cel numer jeden to utrzymanie.
– Celem jest i było utrzymanie. Ostatnio fajnie punktujemy i dobrze wyglądamy z gry, zatem apetyt rośnie w miarę jedzenia, co nie zwalnia nas z realnej oceny sytuacji – ocenił Zieliński.
W kolejnym spotkaniu Widzew, ze względu na swoje miejsce w tabeli, prawdopodobnie też będzie faworytem, ale już na pewno nie tak wyraźnym, jak w spotkaniu z Miedzią. Łodzianie zmierzą się w Zabrzu z miejscowym Górnikiem.
CZYTAJ TAKŻE >>> Zobacz zwiastun nowego serialu o Widzewie! [WIDEO]