Portal Sportmarketing.pl opublikował ranking frekwencji na piłkarskich stadionach w Polsce. Widzew ma się czym pochwalić.
„Kryterium było proste: średnia frekwencja. To ona decydowała o miejscu w naszym zestawieniu. Zastanawialiśmy się nad procentem wypełnienia stadionów. W tym przypadku – głównie – mocno promowalibyśmy jednak kluby z małymi obiektami. Nie chcieliśmy stawiać żadnych progów, zatem stosujemy najprostszy zabieg – średnią. W każdym przypadku jednak informujemy, czy to dużo w danym miejscu, czy może nikłe zapełnienie trybun” – wytłumaczono na wstępie.
CZYTAJ TEŻ: Wrócił temat transferu Czecha do Widzewa
Na pierwszym miejscu uplasowała się Legia Warszawa ze średnią frekwencją 20174 widzów na obiekcie przy ulicy Łazienkowskiej. Dało to 65,5 procent zapełnienia stadionu. Na drugim miejscu uplasował się Lech Poznań, którego średnia widzów jesienią to 18331 kibiców (44 procent zapełnienia). Na ostatnim miejscu podium jest miejsce dla Widzewa i Serca Łodzi. Klub z al. Piłsudskiego 138 może pochwalić się najbardziej zapełnionym stadionem w Polsce. Średnia widzów wyniosła 16926 widzów, co daje 94 procent zapełnienia obiektu. To znakomity wynik. Oczywiście problemem Widzewa jest zbyt mały stadion.
„Mocno wahaliśmy się, co będzie głównym kryterium. Przy liczbach bezwzględnych było jasnym, że Widzew Łódź nie miał szans na pierwsze miejsce, ze względu na rozmiar stadionu. Gdyby było wypełnienie obiektu, wówczas łodzianie nie mieliby najmniejszego kłopotu z wygraniem. – Jeżeli chodzi o zapełnienie stadionu to w chwili obecnej, jeżeli chodzi o naszych kibiców jest to około 99%-100%. 94% wynika z miejsc wolnych buforowych oraz niezapełnienia miejsc przez kibiców gości. Wynik jest praktycznie niemożliwy do poprawienia ze względu na liczbę miejsc na stadionie Widzewa – informuje zarząd klubu!” – napisano.’
Jak zauważyli twórcy rankingu, wyniki frekwencyjne Widzewa są równe od lat. Porównano to do Adama Małysza, który zawsze chciał oddawać dwa równe skoki. „Widzew takowych oddał już siedem i zapowiadają się kolejne. Najlepszy wynik: 17532 kibiców na meczu z Rakowem, a “najgorszy” to 16486 na spotkaniu z Lechią Gdańsk. Różnica to ledwie 1046 widzów! Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wiosną można z góry założyć, że łodzianie osiągną podobny rezultat frekwencyjny. Wyniki na boisku mogą mieć drugorzędne znacznie. Wszystko dlatego, że od lat karnety na Widzew są towarem deficytowym w Łodzi. Nawet, jeśli kilku stałych bywalców miałoby się “obrazić” na klub za ewentualne słabsze wyniki, to w kolejce czekają zastępy kolejnych” – napisano.
Jakie kluby zajęły kolejne miejsca w rankingu Sportmarketing.pl? Można to sprawdzić tutaj.