Pech nie opuszcza Widzewa. Po tym jak poważnej kontuzji w meczu z Górnikiem Polkowice nabawił się Jakub Wrąbel, wicelider Fortuna 1 Ligi stracił kolejnego bramkarza, bo Konrad Reszka prawdopodobnie zerwał więzadła w kolanie. Czy w tej sytuacji Widzew sięgnie po któregoś z bramkarzy Jagiellonii?
Kontuzje dwóch bramkarzy Widzewa bardzo skomplikowały sytuację kadrową zespołu. Obecnie jedynym bramkarzem, który jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego, jest 18-letni Mateusz Ludwikowski.
Od piątku w Łodzi przebywa Ihor Łytowka, który na początku tego tygodnia miał podpisać kontrakt z Widzewem. Tak się jednak nie stało. Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa, napisał na Twitterze, że badania się przedłużą. Minęła środa, mija czwartek i wciąż cisza. I to mimo że warunki kontraktu są już dogadane, o czym prezes Widzewa wspominał w klubowym radiu.
Wielce prawdopodobne, że wobec kontuzji kolejnego bramkarza w Widzewie postanowią ostatecznie podpisać kontrakt z 33-letnim Ukraińcem. Ale to nie musi być jedyny transfer.
Jak informowaliśmy tydzień temu, jeszcze przed urazem Konrada Reszki, Widzew rozważał wypożyczenie bramkarza z Jagiellonii Białystok.
Według naszych informacji rozmawiano o doświadczonym reprezentancie Łotwy Pavelsie Steinborsie oraz 18-letnim Xavierze Dziekońskim. Zainteresowanie tym drugim potwierdził Mateusz Dróżdż, prezes Widzewa.
– Rozmawialiśmy z Jagiellonią na temat jego wypożyczenia z opcją pierwokupu, ale się nie dogadaliśmy – przyznał w klubowym radiu.
Teraz sytuacja w łódzkim zespole uległa zmianie, a Widzew potrzebuje dwóch nowych bramkarzy i pewnie nie pogardziłby młodym Dziekońskim, który jednak jakieś doświadczenie w PKO Ekstraklasie już ma, bo w tym sezonie rozegrał 10 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej, a łącznie ma w niej już blisko 30 występów.
Większą wartością, także w kontekście walki o awans, byłby jednak doświadczony Pavels Steinbors, który przegrywa rywalizację ze Zlatanem Alomeroviciem. Łotysza do Łodzi nie chciał do tej pory puścić trener Piotr Nowak, ale być może zmieni zdanie, bo Widzew jest zapewne bardziej zdeterminowany niż jeszcze tydzień temu.
1 Comment
Tyle kontuzji w zespole Widzewa,nie jest żadnym przypadkiem.Trener od motoryki i sztab medyczny jest w lecie do absolutnej wymiany.Na chwilę obecną trzeba wdrożyć kroki naprawcze,ale w porozumieniu z autorytetami w zakresie wybitnej wiedzy o motoryce i kwestiach przeciążeniowych piłkarskich organizmów.To będzie pewnie sporo kosztować,ale “nie czas żałować róż,gdy płoną lasy” i trzeba szybko podjąć konkretne decyzje.Inaczej,kibice Wam tego nie wybaczą,a to spowoduje dużo większe koszty,niż się to teraz komuś wydaje.