Zgrupowanie Widzewa w tureckiej Alanyi zbliża się do końca. Ostatnie treningi podczas obozu łodzianie poświęcają szlifowaniu taktyki na ligowe mecze oraz pracy nad skutecznością. To szczególnie ważne w kontekście słabych liczb napastników Widzewa podczas zimowych meczów kontrolnych.
Środkowi napastnicy Widzewa, czyli Mattia Montini oraz Bartosz Guzdek, chociaż są widoczni podczas sparingów i ciężko pracują dla drużyny, pozostają bez bramki w meczach kontrolnych. Nie musi to oznaczać, że w lidze też nie będą strzelać, ale gdyby udało im się strzelić bramki w jeszcze przed meczami ligowymi, to na pewno dodałoby im to pewności siebie już w starciach o punkty.
CZYTAJ TAKŻE >>> Atmosfera to podstawa. Jak obcokrajowcy odnajdują się w Widzewie?
Z drugiej strony, Paweł Tomczyk był najlepszym strzelcem Widzewa w meczach towarzyskich w dwóch ostatnich okresach przygotowawczych, a potem w lidze nie strzelał. Nie ma więc reguły, ale jednak gole „dziewiątek” zawsze cieszą.
Od kilku dni drużyna Widzewa pracuje już jedynie nad najważniejszymi elementami taktycznymi. Trenerzy zdają sobie sprawę z problemów napastników ze skutecznością, więc nie brakuje także ćwiczeń związanych z wykończeniem akcji.
– Początek zgrupowania w Turcji był dość intensywny. Z czasem zmniejszono te obciążenia i teraz widzewiacy szlifują już tylko aspekty techniczno-taktyczne oraz skuteczność i finalizację akcji podbramkowych – zdradził na antenie Widzew FM Jakub Dyktyński.
Reklama
Na nudę nie narzekają jednak także obrońcy, którzy podczas ćwiczeń mają za zadanie utrudnić skuteczną finalizację akcji zawodnikom ofensywnym.