Pod koniec 2019 roku Widzew przejął jeden z portali internetowych piszących o klubie – Widzewiak.pl. Chociaż od tamtego czasu minął już ponad rok, to wciąż nie poznaliśmy roli, jaką Widzewiak miałby pełnić będąc własnością klubu.
O przejęciu Widzewiaka poinformowała „Gazeta Wyborcza”, której jednak nie udało się ustalić, jaki pomysł na portal ma prezes Martyna Pajączek, pomysłodawczyni tej transakcji.
Prezes Pajączek w klubie już jednak nie ma, a Widzewiak.pl pozostał. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że jest on kulą u nogi nowych władz klubu. Tym bardziej, że wiceprezes Widzewa, Michał Rydz, otwarcie przyznał, że na razie nie wiadomo co zrobić z zakupioną ponad rok temu domeną.
– Na dziś nie ma na nią pomysłu. Najpierw rozważano, by był to element programu lojalnościowego. Dzisiaj mówimy sobie otwarcie, że ten program w tym sezonie najprawdopodobniej nie wejdzie w życie, więc musimy znaleźć zupełnie nowy pomysł na tę domenę – cenił Rydz na antenie Widzew.FM.
Jedną z możliwości jest zaadaptowanie portalu do celów integracji klubu z kibicami. To na nim miałyby być publikowane między innymi materiały ukazujące życie klubu „od kuchni”.
– Docelowo chciałbym, by ten Widzewiak.pl był portalem dla kibica, gdzie za pomocą jednorazowego logowania każdy kibic mógłby otrzymać wszelkie informacje. To robią kluby na zachodzie. Kontent na takich stronach jest ekskluzywny i mam na myśli nie tylko treści pisane, ale także wideo i radiowe. Chcę, by kibice mogli zobaczyć takie „behind the scenes” z życia klubu – ocenił wiceprezes Widzewa. – Zależy mi, by w komunikacji pojawiało się więcej pracy, która tutaj jest wykonywana i by kibice byli bliżej zespołu. Nie chcę na razie mówić bardziej konkretnie, bo ta koncepcja na domenę widzewiak.pl się zmieniła razem z programem lojalnościowym. Ten temat też musimy sobie na nowo zdefiniować. Potrzebujemy na to trochę czasu – dodał.
Problematyczne przy znalezieniu zadania dla Widzewiaka okazały się braki związane z programem lojalnościowym. Szerzej ten temat opisywaliśmy już na łamach Łódzkiego Sportu.
– Dzisiaj na pewno byłbym mądrzejszy, gdyby temat programu lojalnościowego był nieco bardziej zaawansowany. Na dzisiaj, w mojej ocenie, nie jest – zakończył Michał Rydz.