Derby rządzą się swoimi prawami. Bo chociaż teoretycznie przed spotkaniem faworytkami były siatkarki ŁKS-u Commercecon, to po spotkaniu z wygranej cieszyły się zawodniczki Grot Budowlanych. Podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza wygrały 3:1.
Co po meczu powiedzieli przedstawiciele obu zespołów?
Aleksandra Wójcik (ŁKS Commercecon Łódź):
Wszyscy znaleźliśmy się w sytuacji, w której musimy grać przy pustych trybunach, więc nie jest to tylko nasz problem. Ale nie to było powodem naszej przegranej. Ten mecz nie układał się po naszej myśli. Złość jest i to spora. Tym bardziej, że to są przecież derby.
Dziwnie się gra i ciężko znaleźć rytm w tym sezonie. Złapałyśmy już taki flow, ale znowu musiałyśmy przerwać treningi i ciężko jest wrócić do tego, co prezentowałyśmy wcześniej.
Błażej Krzyształowicz (Grot Budowlani Łódź):
Te mecze między nami niosą ze sobą dodatkowe emocje, które trzeba okiełznać, żeby dobrze grać. Poza tym drugim setem, wszystkie partie były cały czas bardzo zacięte. To naprawdę był ciasny mecz i chwila dekoncentracji z naszej strony mogła spowodować, że ŁKS mógł nas pokonać.
Czy to sezon covidowy, czy też nie, zespoły często mają wahania formy. Nasza drużyna jest tak zbudowana, że te zmiany będą się pojawiały. Nie będziemy grali skostniałą jedną szóstką. Naszą siłą będzie wymienność pozycji i dobra jakość wszystkich dziewczyn w kadrze.
Julia Nowicka (Grot Budowlani Łódź):
Już się trochę nauczyłam tutejszej filozofii. Podeszłyśmy do tego meczu z bardzo dużym zaangażowaniem. ŁKS był najsilniejszym przeciwnikiem w ostatnim czasie i chciałyśmy za wszelką cenę potrzymać dobrą passę i udowodnić, że potrafimy też grać z lepszymi drużynami.
Cały mecz toczył się wokół dobrej zagrywki i współpracy blok-obrona. U nas funkcjonowało to bardzo dobrze. Bardzo się cieszę ze zwycięstwa i jestem dumna z dziewczyn.
fot. Marian Zubrzycki