Początek czerwca na stadionie Króla był niezapomniany. Po latach posuchy na obiekt ŁKS-u wróciły drużyny narodowe. Ze względu na wojnę, oprócz młodzieżowej reprezentacji Polski w Łodzi zagrała drużyna narodowa Ukrainy. – Bardzo dziękuję Łodzi. To miasto zapisało się mocno w moim sercu. Jest dla mnie bardzo ważne. Chciałbym podziękować Łodzi, ale też całej Polsce za pomoc, jaką dostajemy. Chyba już tu nie zagramy, pewnie w innym mieście, ale nie zapomnę tej gościny – mówił po spotkaniu Ołeksandr Petrakow, selekcjoner reprezentacji naszych sąsiadów. Doświadczony trener przed ustaleniem miejsca rozgrywania spotkań z Armenią i Irlandią podkreślał, że wymarzoną lokalizacją byłaby dla niego Łódź. W 2019 roku na stadionie Widzewa wraz z reprezentacją Ukrainy do lat 20 zdobył mistrzostwo świata.
Włoski dziennik Tuttosport, co roku publikuje listę “golden boy”. Znajdują się na niej najlepsi piłkarze na świecie, którzy nie ukończyli jeszcze 21 lat. Wśród nich znaleźli się zawodnicy, którzy w minionym tygodniu występowali na stadionie ŁKS-u. W pierwszym składzie młodzieżowej reprezentacji Niemiec wyszli Lazar Vujadin Samardžić, zawodnik Udinese Calcio i Youssoufa Moukoko, napastnik Borussi Dortmund.
To nie wszystko, bo w obu spotkaniach Ukrainy zagrał Ilja Zabarnyj, młody stoper Dynama Kijów, który według ekspertów jest jednym z największych talentów z najnowszej generacji piłkarzy naszych sąsiadów. – Doceniamy to, jak nas Polska ugościła. Na każdym kroku przekonujemy się, że jesteście naszymi przyjaciółmi – mówił Zabrnyj przed meczem w Łodzi. Z naszym miastem dobre wspomnienia ma Andrij Łunin, bramkarz Realu Madryt, bo tu, podobnie jak trener Petrakow cieszył się z mistrzostwa świata.
Po mistrzostwach świata do lat 20 w Łodzi, rozgrywanych na stadionie Widzewa, rozbłysła gwiazda Erlinga Halaanda – napastnika pozyskanego latem przez Manchester City. Kto wie, czy w najbliższych latach nie usłyszymy, o którymś z młodych piłkarzy, którzy świetnie zaprezentowali się w Łodzi?
fot: Dynamo Kijów