Z każdym kolejnym dniem temperatura wokół derbów Łodzi rośnie. Tym razem porozmawiać z nami na temat najbliższego starcia zgodził się były zawodnik zarówno Widzewa, jak i ŁKS-u.
9 kwietnia 2012 roku Widzew zdobył ostatnią bramkę w derbach Łodzi na poziomie Ekstraklasy. Jej autorem był Marcin Kaczmarek. Jak były piłkarz Widzewa i ŁKS-u czuje się z tym, że to on jako ostatni wpisał się na listę strzelców w derbowym starciu po stronie czerwono-biało-czerwonych?
– Bardzo mi miło, ale mam nadzieję, że teraz ktoś strzeli tę bramkę. Pamiętam ten dzień, bo tak się złożyło, że w tym dniu zmarł mój ojciec, a tego gola dedykowałem właśnie jemu. Cieszę się bardzo, że udało mi się to wtedy zrobić – powiedział Marcin Kaczmarek.
Zdaniem byłego zawodnika łódzkich klubów nic w kwestii priorytetów się nie zmieniło. Derby Łodzi to cały czas najważniejsze spotkanie dla obydwu zespołów.
– Na pewno derby to cały czas najważniejszy mecz. Okoliczności były takie, że długo tych derbów na poziomie Ekstraklasy nie było. Wiadomo, gdzie był Widzew, gdzie był ŁKS. Bardzo się cieszę, że derby Łodzi wróciły na najwyższy poziom rozgrywkowy i na pewno będę ten mecz oglądał – oznajmił Kaczmarek.
Doświadczony piłkarz zarzeka się, że cały czas śledzi poczynania swoich byłych drużyn. Można zatem powiedzieć, że Marcin Kaczmarek jest na bieżąco w kwestii łódzkich klubów.
– Cały czas śledzę poczynania zarówno Widzewa, jak i ŁKS-u. Sprawdzam cały czas jak radzą sobie wszystkie drużyny, w których grałem – zdradza były zawodnik Widzewa i ŁKS-u.
Chociaż Marcin Kaczmarek ma na koncie ponad 30 oficjalnych spotkań w biało-czerwono-białych barwach, to nie kryje się z tym, że mocniej zakorzenił się u niego Widzew Łódź.
– Na pewno bliżej mi do Widzewa. Była taka sytuacja, że jak odchodziłem z Lechii Gdańsk, to ŁKS złożył mi bardzo dobrą propozycję i nie odmówiłem ŁKS-owi. Nie mam nic do ŁKS-u, ale na pewno moje serce leży po stronie Widzewa – zdradził Marcin Kaczmarek.
Oba łódzkie kluby mają za sobą mocno średni start sezonu w PKO Ekstraklasie. Zarówno Widzew, jak i ŁKS na dziewięć możliwych punktów zgromadziły ich zaledwie trzy. Patrząc na kadrę obydwu ekip, Marcin Kaczmarek uważa, że to Widzew może wyjść zwycięsko z batalii przeciwko ŁKS-owi. Wielce prawdopodobny wobec doświadczonego zawodnika jest także remis.
– ŁKS ostatnio wygrał po ciężkim meczu. Widzew z kolei przegrał. Widzew ma jednak szerszą kadrę i powiedziałbym nawet, że bardziej doświadczoną, przez co myślę, że Widzew odniesie zwycięstwo. Patrząc na poczynania obydwu zespołów, remis jest bardzo prawdopodobny, ale kibicuję Widzewowi i myślę, że wygra jedną bramką – typuje Kaczmarek.
Ostatni strzelec derbowego gola dla Widzewa ma już 43 wiosny. W przeciwieństwie do wielu jego rówieśników, on cały czas zawodowo zajmuje się graniem w piłkę. W lipcu tego roku Marcin Kaczmarek po wywalczeniu awansu do III ligi ze Starem Starachowice, kontynuuje granie na czwartoligowym szczeblu w ekipie Łysicy Bodzentyn.
– Ostatnio zmieniłem klub i cały czas jestem zawodowym zawodnikiem. Dodatkowo pomagam trenerowi w prowadzeniu zajęć, więc uczę się jako grający trener. Zdrowie na razie dopisuje. W sobotę ruszamy z pierwszym meczem i mam nadzieję, że będą omijały mnie kontuzje. Na razie nie chce mówić kiedy kończę. Jeśli będą kończył grać w piłkę, to na pewno to ogłoszę – zakończył Marcin Kaczmarek.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew – ŁKS. Ostatni derbowi strzelcy w Ekstraklasie. Co dziś robią?