Firma, która w środę 19 stycznia została oficjalnie zaprezentowana jako sponsor strategiczny piłkarskiego Widzewa Łódź, dzień później potwierdziła współpracę z widzewskimi futsalistami.
Futsal? Tego mi było trzeba
Choć pozostające tajemnicą zaangażowanie finansowe firmy DiMedical w oba zespoły na pewno będzie się znacznie różnić to jednak powstałe w 2016 roku przedsiębiorstwo, które z powodzeniem zajmuje się badaniami chorób zakaźnych, zwłaszcza gruźlicą, w jednym i drugim przypadku pełnić będzie tę samą, niezmiernie ważną funkcję sponsora strategicznego. Zainteresowanie prezesa firmy Karola Majewskiego Widzewem Łodź Futsal nie ma tak długiej historii jak związek i uczucia, którymi darzy klub piłkarski (WIĘCEJ), ale nie potrzeba było dużo czasu i argumentów, by przekonać go również do drugiego widzewskiego projektu.
– Tu trzeba i tu warto być. Drużyna futsalowa Widzewa to coś, czego brakowało mi w głowie do możliwości spełnienia moich chęci i pragnień. Znamy się bardzo krótko, ale niezależnie od tego już udało nam się stworzyć fajny zespół, który ma przed sobą wspaniałą przyszłość. DiMedical ma wiele osiągnięć w skali światowej, dlatego wydaje mi się, że jesteśmy odpowiednimi partnerami dla reprezentującego wysoki poziom Widzewa Łódź Futsal. Wymagam wiele, od życia i od siebie. Obserwując ten zespół dosyć krótko zdążyłem zauważyć wiele emocji i pozytywnych rozwiązań, a przede wszystkim drużynę, która chce, tak jak ja, coś w życiu osiągnąć – przyznał Majewski.
Umowa sponsorka zawarta została na razie do końca sezonu, ale jak podczas czwartkowej konferencji prasowej mówił sam prezes DiMedical, nowy partner klubu traktuje ją jako umowę wstępną, która na pewno będzie kontynuowana na warunkach zależnych od okoliczności i możliwości obu stron. – Nie potrzebowałem dużo czasu do namysłu. Nie jest to też krótkotrwałe działanie. Będziemy współpracować długofalowo. Jestem przekonany, że zespół będzie osiągać wiele sukcesów, na poziomie nie tylko polskim, ale również europejskim, stąd też wspólna wizja i chęć osiągnięcia określonych celów – dodał.
Widzew z pokorą, ale i ambitnymi celami
Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie kryli przedstawiciele Widzewa Łódź Futsal. – Przede wszystkim dziękujemy za okazane zaufanie. Dla nas jest to sygnał, że praca, którą z pokorą wykonujemy, jest dobrze odbierana przez fanów, ale też łódzki biznes. Chcemy dalej sumiennie pracować, by dostarczyć sukcesy tak bardzo spragnionemu ich kibicowi Widzewa. Miejmy nadzieję, że pójdzie to w parze z drużyną trawiastą i zaraz wspólnie będziemy na poziomie ekstraklasy – zaznaczył Przemysław Olczak, koordynator widzewskiego Futsalu. – Cały czas staramy się być coraz lepsi w każdym aspekcie, zarówno sportowym, jak i organizacyjnym. I na pewno pomoc prezesa firmy DiMedical nam w tym bardzo pomoże. Nie spoczywamy na laurach. Chcemy dalej iść do przodu. Cel mamy jasny, jest nim ekstraklasa i wszystkie nasza działania są pod nią ukierunkowane – podkreślił Michał Chmielewski, sekretarz zarządu Widzew Łódź Futsal.
Dzięki takiemu wsparciu czerwono-biało-czerwoni mogą myśleć już nie tylko o wygraniu swojej grupy I ligi i awansie do ekstraklasy, ale też o budowanie silnej i konkurencyjnej drużyny, który poradzi sobie na najwyższym w kraju poziomie. To jednak zadanie przede wszystkim dla trenera drużyny Marcina Stanisławskiego, który stawia przede wszystkim na skromność i stały rozwój. – To dla nas wielkie wydarzenie. Dalej pracujemy z pokorą. Nie zamierzamy rzucać górnolotnych haseł dotyczących chociażby mistrzostwa Polski, bo w sporcie takie cele są trudne do realizacji. To długa droga, na której potrzebujemy takich ludzi jak pan Karol Majewski. Cały czas mam przed oczami pierwszy sezon, kiedy graliśmy bez kibiców, ale wsparcie czuć było na każdym kroku. Dzisiaj widać już pełną symbiozę. Zależy nam na utrzymaniu obecnego kierunku rozwoju, ale też na promowaniu tej dyscypliny i udowadnianiu, że jest to piękny sport – wyjaśnił grający szkoleniowiec Widzew Łódź Futsal.
DiMedicalfutsalKarol MajewskiMarcin StanisławskiWidzew FutsalWidzew Łódź