Magdalena Łuczak ma za sobą dwa kolejne bardzo udane weekendy. W Killington oraz w Tremblant łódzka narciarka zdobyła po raz trzeci i czwarty w karierze punkty Pucharu Świata! Punktowego dorobku może pozazdrościć jej nawet… Kamil Stoch.
Rozpoczęty niedawno sezon jest już teraz zdecydowanie najlepszym w karierze łodzianki, jeśli chodzi o pucharowe zdobycze. Wcześniej Łuczak sięgnęła po punkty PŚ tylko raz – w grudniu 2021 roku zajęła 20. miejsce w przedświątecznym slalomie gigancie w Courchevel. W tym roku znalazła się zaś w czołowej trzydziestce już trzykrotnie.
Przypomnijmy, że łódzka alpejka otworzyła swoje konto w klasyfikacji generalnej PŚ już w inauguracyjnym slalomie gigancie na austriackim lodowcu Rettenbach nieopodal Sölden, gdzie uplasowała się na 30. miejscu. Dwa tygodnie później udała się na odbywające się w fińskim Levi slalomy, gdzie dwukrotnie musiała jednak opuścić stok już po pierwszym przejeździe.
Na przełomie listopada i grudnia najlepsze narciarki świata przeniosły się w góry Ameryki Północnej, w których studentka Colorado State University i Uniwersytetu Łódzkiego zaprezentowała się już zdecydowanie lepiej. Zaczęła od amerykańskiego Killington w graniczącym z Kanadą stanie Vermont, gdzie ponownie rywalizowano w jej koronnej konkurencji, slalomie gigancie. Szczególnie udane były dla 21-latki sobotnie zawody – już po pierwszym przejeździe zajmowała świetną, 20. lokatę, a po drugiej próbie wspięła się o kolejne trzy pozycje, dzięki czemu zanotowała najlepszy w karierze występ w zawodach PŚ. Kolejnego dnia w amerykańskim kurorcie odbył się slalom – Łuczak startowała z odległym, 61. numerem startowym, jechała więc po mocno zniszczonej już przejazdami innych zawodniczek trasie. Pomimo tego do pierwszych w karierze punktów PŚ w tej konkurencji zabrakło jej bardzo niewiele, zaledwie 0,42 sekundy.
W miniony weekend pucharowa karuzela przeniosła się o ponad 400 kilometrów na północ, do debiutującego w kalendarzu PŚ kanadyjskiego Mont-Treblant, gdzie zaplanowano dwa slalomy giganty. W sobotę Łuczak ponownie skończyła o pół ślizgu narty od pucharowych punktów – do 30. miejsca zabrakło jej raptem 0,3 s. Co nie udało się jej w sobotę, powetowała sobie jednak w niedzielę, gdy zakończyła zawody na 28. miejscu, co zapewniło jej kolejne trzy punkty do klasyfikacji generalnej PŚ.
Po udziale w czterech pucharowych weekendach Łuczak plasuje się na 31. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ w slalomie gigancie. W rankingu uwzględniającym wszystkie konkurencje zajmuje zaś 52. lokatę. Z delikatnym przymrużeniem oka można zauważyć, że to oznacza, iż łódzka alpejka uzbierała w dotychczasowych zawodach więcej pucharowych punktów niż… Kamil Stoch i Paweł Wąsek razem wzięci.
Na kolejną okazję na zdobycie pucharowych punktów Magdalena Łuczak będzie musiała trochę poczekać – w kolejnym slalomie gigancie weźmie udział dopiero 28 grudnia w tyrolskim Lienzu.