Koniec miesiąca miodowego. PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała z LUK Lublin.
PGE Skra Bełchatów naprawdę dobrze zaczęła 2024 roku. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski ulegli Jastrzębskiemu Węglowi, jednemu z najlepszych zespołów na świecie, ale później wygrali cztery spotkania z rzędu. W sobotę mierzyli się z LUK Lublin. To czarny koń tegorocznych rozgrywek i sąsiad w tabeli Skry. Zajmuje szóste miejsce w tabeli i ma cztery punkty przewagi nad bełchatowianami.
W Skrze zabrakło Mateusza Nowaka. Młody środkowy wypadł ze składu ze względu na limit zawodników. W pierwszej szóstce, Andrea Gardini wystawił na ataku Przemysława Kupkę. Dawid Konarski, nie grał z lublinianami.
I brak doświadczonego atakującego widoczny był od początku. Podopieczni Andrei Gardiniego bardzo słabo zaczęli. Po bloku Marcina Kani przegrywali 6:13. Do odrabiania strat wzięli się za późno. Swój były zespół pogrążył Damian Schulz. Atakujący, w pierwszej odsłonie gry zdobył sześć punktów. Jego zespół wygrał 25:17.
Co ciekawe, na meczu pojawiła się Martyna Grajber-Nowakowska. Libero Chemika Police jest żoną Jana Nowakowskiego, środkowego LUK. W piątek jej zespół pokonał ŁKS Commercecon. A w sobotę, wszystko wskazywało na to, że drużyna jej męża wygra z PGE Skrą Bełchatów, kolejnym zespołem z województwa.
Skra lepiej zaczęła drugiego seta, ale znowu posypała się przez błędy w ataku. Miała przebłyski, takie jak as Adriana Aciobaniteiego, ale lublinianie odpowiadali na to bezlitosnymi atakami Schulza. I chociaż pod koniec, między innymi dzięki Pierrowi Derroulionowi, goście wyrównali na 23:23, to LUK pierwszy serwował setbola. Do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebne były przewagi. W nich punkty gospodarzom dali Schulz i Alexandre Ferreiera. Podopieczni Gardiniego przegrywali 0:2.
W trzeciej partii, Skra walczyła dzielnie tylko na początku. Po czterech z rzędu punktach Ferreiry przegrywała 10:15. To było prawdziwe lanie. Nawet doświadczony Grzegorz Łomacz popełniał błędy. Podsumowaniem meczu była akcja, po której LUK serwował piłkę meczową. Po dobrym przyjęciu zagrywki, Nowak wystawił Kupce, który nie trafił w boisko. Mecz skończył Kania. Ustrzelił Benjamina Dieza, libero Skry.
LUK Lublin – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:0 (25:17, 27:25, 25:19)
PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Aciobanitei, Poręba, Kupka, Lemański, Lipiński, Diez (libero), oraz Derroulion, Petkov, Nowak