Wraz z Widzewem miał oczarować Polskę. Udało się połowicznie.
Merveille Fundambu dołączył do Widzewa w 2020 roku. Kongijczyk miał doskonały PR. Wypromował go KT Weszło, klub Krzysztofa Stanowskiego, znanego dziennikarza sportowego. Zapowiadało się dobrze, w pierwszych spotkaniach Fundambu czarował techniką. Liczono, że gole i asysty przyjdą z czasem, gdy nabierze ogłady piłkarskiej. Strzelił piękną bramkę w meczu ze Stomilem Olsztyn. I to by było na tyle.
Czytaj także: Prezes PZPN po meczu Widzewa z Lechem.
Od 29 listopada 2020 do końca sezonu, dla seniorskiej drużyny Widzewa rozegrał trzy minuty.
– Jestem zażenowany tym wszystkim, co się dzieje wokół Merveille’a. To jest piłkarz, który na jesieni zagrał dziesięć meczów w podstawowym składzie, czyli był zawodnikiem w jakiś sposób kluczowym dla drużyny, a na wiosnę dostał tylko kilkanaście minut. Możemy sobie mówić, że wpadł w jakiś kryzys, ale to jest coś dziwnego. Nikt w Widzewie nie powiedział, dlaczego Merveille nie gra na wiosnę, a wcześniej grał w prawie każdym spotkaniu – mówił wtedy Stanowski, który był jego menedżerem.
Kongijczyk zaliczył epizod w Stomilu Olsztyn, ale i tam nie zagrzał miejsca na długo. Rozstano się z nim po tym jak zespół spadł z pierwszej ligi. Wydawało się, że Fundambu zakończy piłkarską karierę. Pojawiły się informacje, że odnalazł w Belgii rodzinę i chce realizować się w innych dziedzinach życia niż sport.
Czytaj także: Widzewskie dzieje grzechu.
Rozbrat z piłką nie trwał długo. Jak ustalił portal igol.pl Fundambu został nowym zawodnkiem GKS Polonus Kazimierz Biskupi. To piątoligowiec, który w składzie ma Aristote Otokę, rodaka byłego widzewiaka.