Ale się cieszymy. Wygrane Widzewa i ŁKS-u. Widzew liderem. ŁKS strzelający kosmiczne gole. Pijemy ze szczęścia.
„Niedziela będzie dla nas” śpiewali Niebiesko-Czarni. Teraz była dla czerwono-biało-czerwonych i biało-czerwono-białych. Cieszymy się jak dzieci z niedzielnych wygranych Widzewa i ŁKS-u. Chociaż może nie jak dzieci, bo chyba się upijemy. Nie jesteśmy zaskoczeni, że Widzew wygrał z Zagłębiem Sosnowiec, a ŁKS ze Skrą Częstochowa, bo tydzień temu to przepowiedzieliśmy. Po prostu się cieszymy, bo zwycięstwa obu naszych drużyn w Fortuna 1. Lidze w jednej kolejce nie zdarzały się często.
Widzew z kompletem zwycięstw (jeszcze Miedź Legnica i Chrobry Głogów) jest liderem (razem z Miedzią), ŁKS – po remisie na inaugurację w Tychach – ma cztery punkty. Zespół z al. Unii miał pewne problemy w meczu ze Skrą *, ale „grał swoje” i w końcu wpadł w odpowiedni rytm i zaczął strzelać. Szkoda straconej bramki pod koniec, bo jednak było trochę nerwowo. W przypadku Widzewa w Sosnowcu było zresztą podobnie. Ale najważniejsze, jak się skończyło, a skończyło się znakomicie.
* Nie myślcie sobie, że nie widzimy złych rzeczy w grze naszych drużyn. Po prostu po poprzednim sezonie staramy się zauważać przede wszystkim te dobre. Po minionych rozgrywkach byliśmy w złym stanie psychicznym i psycholog nam tak poradził.
Wspomnieliśmy już o tym, że Widzew jest liderem ligi. Po raz ostatni był nim na zapleczu ekstraklasy 11 lat temu, bo w 2010 roku. Szmat czasu. Trochę krócej kibice Widzewa czekali na dwie wygrane na początku sezonu. Udało im się to w sezonie 2018/2019, kiedy w drugiej lidze pokonali Olimpię Elbląg i Rozwój Katowice. Miło powspominać przy takich okazjach.
Zajrzyjmy na Twittera, bo tam piłkarze Widzewa i ŁKS-u mają coś wszystkim do przekazania.
Halo Sosnowiec!
Halo Łódź!
Kto ładniej?
Mieliśmy ogromny problem z wyborem bramki kolejki. Widzew odpadł od razu, bo gole Pawła Tomczyka z karnego i Radosława Gołębiowskiego nie były szczególnie ładne. Za to ŁKS-u… Każda bramka była piękna. W końcu wybraliśmy najładniejszą, ale szczerze pisząc, to wciąż nie jesteśmy pewni, czy to dobry wybór. Nr 3 to gol Pirulo. Cała akcja była świetna, świetne było podanie Michała Trąbki i świetny był pewny mierzony strzał Hiszpana. Gol nr 2… Pewnie was zaskoczymy, ale to trafienie „stadiony świata” Stipe Juricia. Cudownie to Bośniak zrobił. Bajka. Bramka Macieja Wolskiego nas jednak zachwyciła i ją ostatecznie wybraliśmy. Cudowne, wspaniałe było podanie, dośrodkowanie Pirulo. Coś jak alley oop w NBA. Wolski wyszedł w powietrze jak jakiś Cristiano Ronaldo i pięknym strzałem głową pokonał bramkarza Skry. Bajka. Jeśli się nie zgadzacie z naszym wyborem, to niech będą dwie bramki kolejki.
Tutaj też się chwilę zastanawialiśmy, bo Marek Hanousek z Widzewa zagrał w Sosnowcu jak profesor. Dzielił i rządził w środku pola. „Bravo pane Marku, byli jste nejlepší”. Ale Pirulo… Gol i cudowna asysta mówią same za siebie. Excelente! Tytuł gracza kolejki (jak zwykle bez nagród) dla Hiszpana.
…o Pirulo. Przed meczem ze Skrą Hiszpan odebrał z rąk Euzebiusza Smolarka nagrodę za tytuł najlepszego piłkarza poprzedniego sezonu. Zasłużenie, proszę pana, zasłużenie.
Tak jak zapowiadał niedawno trener Radosław Mroczkowski, Resovia jest gotowa, by grać jak równy z równym z faworytami. I jego zespół ograł GKS Tychy 1:0. Resovia, która walczyła w poprzednim sezonie o utrzymanie, jeszcze nie przegrała. Nie wygrała za to jeszcze Arka Gdynia, która po remisie w pierwszej kolejce, w drugiej na swoim stadionie dała sobie wbić dwa gole Chrobremu Głogów. Nie strzeliła przy tym żadnego, więc dostała bęcki. Spadkowich z ekstraklasy, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała, chyba jeszcze się nie ogarnął, bo Odra Opole wygrała z nim w Bielsku 3:0.
Miedź Legnica pokonała GKS Katowice 1:0. Beniaminek z Katowic czeka więc na pierwszą wygraną.
GKS 1962 Jastrzębie zwyciężył 1:0 ze Stomilem Olsztyn, a Sandecja Nowy Sącz po batach z Widzewem odegrała się na wyjeździe na Górniku Polkowice i wygrała 2:0. Dzisiaj Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. W następnej kolejce hit, bo Widzew zagra z Chrobrym Głogów, który tak jak łódzki zespół wygrał oba mecze. ŁKS z kolei pojedzie do Niepołomic.
Dobra kończymy, bo przecież pijemy z radości. Skoro zaczęliśmy piosenką, to skończymy też piosenką. Mieczysław Fogg śpiewał: „Ta ostatnia niedziela”. Oby dla Widzewa i ŁKS-u nie była to ostatnia taka niedziela, taka kolejka. Chcemy pić ze szczęścia co weekend.
Ale pana Miecia możecie sobie posłuchać.
Autor: Wieczny rezerwowy